Pierwsza misja Wałdocha

2009-11-03 3:00

Jutro Franciszek Smuda (61 l.) przedstawi sztab szkoleniowy reprezentacji, ale jego ludzie już pracują. Wczoraj asystent selekcjonera Tomasz Wałdoch (38 l.) spotkał się w Niemczech z Piotrem Boenischem, ojcem Sebastiana (22 l.), aby omówić sprawę gry obrońcy Werderu w biało-czerwonych barwach.

Boenischowie zapewniają "Super Express", że od dawna oczekiwali takiego spotkania. Chcieli bowiem poznać wizję trenera kadry co do roli Sebastiana w polskiej reprezentacji. Za kadencji Leo Beenhakkera nie mogli się doczekać takiej rozmowy.

Tomasz Wałdoch, który pracuje w Niemczech jako trener, zna Sebastiana Boenischa jeszcze z czasów, gdy ten jako młody chłopak grał w Schalke (w latach 2003-2007). Wałdoch będzie namawiał Sebastiana do gry w polskiej reprezentacji. Obie strony uzgodniły, że najpierw dojdzie do spotkania z ojcem piłkarza - Piotrem, który kieruje karierą syna. Potem, jeszcze w tym tygodniu, Sebastian będzie rozmawiał o swojej ewentualnej grze dla Polski z kierownictwem Werderu Brema. A dopiero na koniec dojdzie do rozmów Sebastiana z Franciszkiem Smudą.

W niedzielę Werder gra w Bundeslidze z Borussią Dortmund. Na tym meczu pojawi się już sam Smuda. Do tego czasu Sebastian Boenisch (urodzony w Gliwicach) powinien już podjąć decyzję co do swojej reprezentacyjnej przyszłości. Z Franzem omówiłby już tylko szczegóły.

Gdy "Super Express" spotkał się niedawno z Sebastianem i jego ojcem w Bremie, Piotr Boenisch stwierdził, że więcej argumentów przemawia obecnie za grą dla Polski.

Jak widać, asystent Franciszka Smudy, Tomasz Wałdoch, już działa dla kadry, chociaż oficjalną nominację dostanie dopiero w środę. Tego samego dnia formalnie trenerem bramkarzy w kadrze narodowej zostanie Krzysztof Dowhań (obecnie szkoli golkiperów w warszawskiej Legii).

Najnowsze