Mecze Polaków z Anglikami od zawsze budziły ogromne emocje w biało-czerwonych fanach. Widać było to po atmosferze na PGE Narodowym, która podczas wrześniowego starcia była wręcz niesamowita. W dodatku kibiców nakręcała gra reprezentacji Polski, która momentami była nawet lepsza od Synów Albionu. W dodatku nie brakowało ostrych starć.
Paulo Sousa ma ból głowy. Kilku kadrowiczów wypadło z reprezentacji Polski
Ohydne oszczerstwa Anglików pod adresem Glika. Są nowe fakty
Atmosfera podgrzała się jeszcze mocniej w przerwie. Wówczas doszło do spięcia pomiędzy Kamilem Glikiem, a Kylem Walkerem i Harrym Maguirem. Sędzia ukarał Polaka i Anglika żółtymi kartkami i wydawało się, że konflikt został zażegnany. Okazało się, że jednak nie. Po meczu poinformowano, że Anglicy złożyli skargę na Kamila Glika.
Zaskakujący przedmiot w bagażniku auta mamy Roberta Lewandowskiego! Robi to prawie każdy Polak
Ten miał pokazać w kierunku Walkera rasistowski gest. Obrońca reprezentacji Polski od razu zaprzeczył tym oskarżeniom. Podobne głosy dochodziły z całego biało-czerwonego obozu. Sprawa trafiła do FIFA i istniało zagrożenie, że Glik może zostać zawieszony na dłuższy okres. Na szczęście coraz więcej wskazuje na to, że oskarżenia Anglików są wyssane z palca.
Cezary Kulesza o oskarżeniach pod adresem Glika. Wyjawił, co pokazał piłkarz
W rozmowie z portalem SportoweFakty WP Cezary Kulesza potwierdził, że sprawa jest w piłkarskiej centrali. - FIFA analizuje i jest to ściśle tajne, na dzień dzisiejszy nie wiemy kiedy sprawa się zakończy i kiedy zapadnie decyzja - powiedział prezes PZPN.
Dodał jednocześnie, że mają niezbite dowody, iż Glik nie pokazał rasistowskiego gestu. - Nasze nagranie wyjaśnia co się stało. Kamil wykonał dłonią gest "nie mów więcej". Nie wyobrażam sobie żeby uznano, że to coś zakazanego - wyjaśnił Kulesza.