Trener polskich piłkarzy Paulo Sousa przyznał, że w meczach eliminacji mistrzostw świata z San Marino i Albanią nie wystąpią kontuzjowani Maciej Rybus i Arkadiusz Reca, a z powodów osobistych Nicola Zalewski. Decyzja w sprawie Bartłomieja Drągowskiego zapadnie po badaniach. - Niestety, Rybus i Reca nie dołączą do nas z powodu kontuzji - wyznał Portugalczyk na konferencji prasowej w stolicy. - Jutro dowiemy się więcej na temat Drągowskiego. O ile wiem, Bartek ma naciągnięty mięsień. Potrzeba dalszych badań. Jeśli nie będzie gotowy do gry, zastanowimy się nad dowołaniem innego bramkarza. Jak wiadomo, Łukasz Fabiański zagra tylko z San Marino. Rozmawiałem z Łukaszem, zgodziłem się na jego występ. On przeżył ważne chwile w drużynie narodowej. Taki zawodnik powinien odebrać hołd za wszystko co zrobił, dla siebie i swojego kraju - powiedział selekcjoner.
Sousa podkreślił, że najbliższego meczu z San Marino, obecnie ostatnim w światowym rankingu, nie traktuje jako rozgrzewki przed spotkaniem z Albanią, ważnym w kontekście walki o awans na mundial. - W naszym modelu gry nie ma takich rozgrzewek - wyjaśniał Paulo Sousa. - Mamy wyłącznie mecze do wygrania. Oczywiście wiele zależy od tego, w jakim stanie fizycznym i mentalnym są nasi piłkarze po weekendzie ligowym. Jutro przeprowadzimy z lekarzami testy medyczne. Czeka nas teraz kilka dni treningów, a później podejmiemy decyzję. Chcemy grać z taką samą mentalnością przeciwko każdemu rywalowi i na najwyższym poziomie za każdym razem - zaznaczył selekcjoner. Coraz częściej pojawiają się opinie, że Sousa zbyt rzadko gości na meczach polskiej ekstraklasy. - To pytanie wciąż jest mi zadawane, więc odpowiadam to samo. Większość naszych piłkarzy gra w zagranicznych klubach. Na początku pracy z reprezentacją oglądałem więcej meczów w krajowych rozgrywkach, głównie dlatego, że nie można było podróżować z powodu pandemii. W moim sztabie jest wystarczająco dużo osób, żeby śledzić ligi na całym świecie i piłkarzy, którzy mogą dostać szansę. W kręgu zainteresowania jest około 60 zawodników. Nie mogę być wszędzie, dlatego muszę mieć priorytety. Wiem, że pytania o nieobecnych piłkarzy to część tej pracy, ale jestem przekonany, że nasze decyzje są właściwe - stwierdził Portugalczyk.