Miniony wtorek był jednym z najważniejszych dni dla polskiej piłki w ostatnich latach. Biało-czerwona kadra na Stadionie Śląskim mierzyła się z reprezentacją Szwecji w barażach o mistrzostwa świata w Katarze. Obawy przed tym spotkaniem były ogromne, bo brak Polski na turnieju oznaczałby stagnację w piłce reprezentacyjnej w naszym kraju.
Świetna seria Matty’ego Casha! Najpierw awans do MŚ, a teraz wyróżnienie w klubie
Marcin Daniec o Sousie. Ale mu wygarnął!
Na szczęście Robert Lewandowski i spółka podołali zadaniu i pokonali Skandynawów 2:0. Ojcem tego wielkiego sukcesu jest niewątpliwie Czesław Michniewicz, który podjął się bardzo trudnego zadania. Kadrę objął ledwie kilka tygodni temu, a mimo wszystko zdołał przygotować zawodników na rywalizację ze Szwecją i wprowadzić Polskę na mundial.
Polska awansowała w rankingu FIFA! Oficjalnie, zmienił się też lider zestawienia
Po awansie jak bumerang wróciło nazwisko Paulo Sousy. Portugalczyk w grudniu ubiegłego roku zachował się karygodnie. Mimo zapewnień o skupianiu się na pracy w Polsce, porzucił reprezentację i uciekł do Brazylii, gdzie objął Flamengo. Ale być może przysłużył się reprezentacji, bo pod jego wodzą Polacy nie wygrali żadnego ważnego spotkania.
Tak Daniec nazwał Sousę. Nie patyczkował się
Po awansie o Sousie mówiło się z uśmiechem i ze śmiechem, bo nawet piłkarze zdawali sobie sprawę, że szkoleniowiec się skompromitował. O Portugalczyka został zapytany również Marcin Daniec, znany polski satyryk. - Chcę jeszcze stwierdzić, że "Zołza" nie zna się na piłce, bo nie stawiał na naszych! Jest też tchórzem! - powiedział w rozmowie z "Faktem".
Daniec dodał również, że cieszy się z awansu Polaków na mundial - Moja żona powiedziała po meczu: "Teraz się zacznie! Nasi jadą do Kataru. Będziesz opowiadał o tym miesiącami i znowu robił swoje nadzieje". Ale czy jest coś piękniejszego na świecie niż mistrzostwa świata w piłce nożnej? - pyta retorycznie kabareciarz.