Polska - Finlandia 5:0! Ostatni raz tak dobrze przed wielkim turniejem nasi grali w 1978 roku!

To znakomity początek okresu przygotowawczego. Polacy nie bawili się, tak jak w XXI wieku zdarzało im się często, w lutego spotkania towarzyskie w składzie ligowym. Adam Nawałka nie chciał rozdać wyróżniającym się graczom naszej ligi koszulek z orzełkiem na piersi i oczekiwać cudów w eksperymentalnie zestawionej jedenastce. Poczekał do marca, wyselekcjonował starannie grupę piłkarzy i wygrał dwa razy. Z Serbią 1:0, z Finlandią 5:0.

Polska - Finlandia: Oceniamy biało-czerwonych. Grosicki po Fince z notą marzeń [OCENY]

To pewien rekord! Tak dobrze przygotowań do wielkiego turnieju nie zaczęliśmy nigdy! W kwietniu 1974 roku Kazimierz Górski miał na koncie zwycięstwo, remis oraz porażkę. W 1982 Antoni Piechniczek nie miał sparingów w ogóle. Polska w stanie wojennym była bowiem izolowana i szczęście, że FIFA pozwoliła w ogóle zagrać nam na mundialu. Dzisiaj nie byłoby to możliwe. Najlepiej natomiast spisywał się w sparingach Jacek Gmoch. Jego zespół w 1978 roku jechał na mistrzostwa z czterech sparingowych triumfów: z Luksemburgiem, Grecją, Irlandią i Bułgarią.

W XXI wieku kolejni selekcjonerzy popełniali natomiast te same błędy. Formuła kadry Jerzego Engela wyczerpała się w lutym - po zwycięstwach nad Wyspami Owczymi i Irlandią Północną. W marcu było już tragicznie. Równo 14 lat temu przegraliśmy z Japonią 0:2. Kilkanaście dni później z Rumunami stać nad było tylko na gola honorowego Tomasza Hajty. A w maju, przeciwko zespołowi Estonii, od blamażu uratował nas Maciej Żurawski.

Cztery lata później Paweł Janas wypadł niewiele lepiej. Marzec przywitał od klęski z USA, a do początku czerwca pokonał tylko Arabię Saudyjską (debiut Jakuba Błaszczykowskiego) oraz Wyspy Owcze. Poza tym zanotował jeszcze kompromitującą porażkę z Litwą oraz - odniesioną w podobnym stylu - wpadkę z Kolumbią. Na listę strzelców wpisał się wówczas nawet bramkarz zespołu z Ameryki Południowej, który pokonał Tomasza Kuszczaka strzałem z... dziewięćdziesięciu metrów. Kilka dni później nadzieję w serca polskich fanów wlał Euzebiusz Smolarek, który strzelił w Wolfsburgu jedynego gola przeciw Chorwacji.

W 2008 Leo Beenhakker jakość zamienił w ilość. Przed Euro rozegrał aż siedem sparingów. W tym również słynny sitcom - dwa mecze w dwa dni. Z Macedonią i Albanią. Niestety - piłkarze pomysłów Holendra nie złapali, a w marcu oberwali tylko od USA 0:3.

Na koniec Franciszek Smuda, który w 2012 kończył dwuletni okres przygotowań. Remis z Portugalią mógł zrobić wrażenie, tym bardziej, że później biało-czerwoni wygrali jeszcze z Łotwą, Słowacją, a z polskimi kibicami przywitali się, wygrywając z Andorrą 4:0. Wtedy jeszcze nikt nie przewidywał, że kilkanaście dni później Polacy tylko zremisują z Grecją oraz Rosją, przegrają z Czechami i odpadną z hukiem z Euro 2012.

Jak będzie za kadencji Adama Nawałki?