Polska - Irlandia, Robert Lewandowski na strzelnicy

i

Autor: archiwum se.pl

Polska - Irlandia. Nasi umieją strzelać tylko na strzelnicy

2013-11-18 3:00

W meczu ze Słowacją piłkarze strzelali ślepakami i przegrali 0:2, dlatego selekcjoner Adam Nawałka (56 l.) w niedzielę zarządził trening na... strzelnicy. Kadrowicze mogli ustawić celowniki przed wtorkowym meczem towarzyskim z Irlandią, co przyda im się, bo nie strzelili gola już od 285 minut. Każdy trafił choć jedną "dziesiątkę", ale i tak lepsi od piłkarzy byli członkowie sztabu kadry.

Najlepszy w konkursie okazał się były reprezentant Polski, a obecnie dyrektor drużyny narodowej Tomasz Iwan (42 l.), który zaprezentował celność jak za najlepszych piłkarskich czasów (grał m.in. w Feyenoordzie i Austrii Wiedeń). Drugie miejsce zajął lekarz reprezentacji Jacek Jaroszewski (40 l.). Dopiero trzeci był przedstawiciel drużyny - bramkarz Przemysław Tytoń (26 l.).

Czytaj również: Polska - Irlandia. Robert Lewandowski tylko u nas: Nie możemy grać "na spince", brakuje technicznych strzałów

Tuż poza podium uplasowali się pomocnik Grzegorz Krychowiak (23 l.) i kolejny bramkarz - Artur Boruc (33 l.). Gwiazdy kadry: Robert Lewandowski (25 l.), Jakub Błaszczykowski (28 l.) i Wojciech Szczęsny (23 l.) znaleźli się w środku stawki. Co ciekawe, za karabin chwycił również trener Nawałka, ale jego strzały nie pozwoliły mu wskoczyć na podium.

Reprezentanci świetnie bawili się na strzelnicy, tymczasem wśród kibiców po przegranym w beznadziejnym stylu meczu ze Słowacją (0:2) nastroje są znacznie gorsze.

- Kibice wygwizdali piłkarzy, ale kadrowicze sami napompowali ten balon, opowiadając przed meczem, jak to wszystko świetnie wygląda na pierwszym zgrupowaniu pod okiem Nawałki - mówi "Super Expressowi" Andrzej Juskowiak (43 l.), były reprezentant Polski.

Zobacz także: Polska - Irlandia. Transmisja live w TV i online - jak oglądać na żywo?

- To już wszyscy zapomnieli, że miesiąc temu kadra przegrała eliminacje do mundialu? Jeszcze niedawno mieliśmy problem, żeby wygrać z Mołdawią i Czarnogórą, a teraz wpadamy w euforię? Zabrakło tego, żeby z taką euforią atakować rywala i wygrać ze Słowacją. Znów nie stworzyliśmy wielu sytuacji, ale do tego już chyba trzeba przywyknąć. Polska to nie Holandia, Niemcy czy Hiszpania, które raz po raz są w polu karnym rywala - podkreśla Juskowiak.

Najnowsze