Z pewnością losowanie mogło potoczyć się gorzej. Polacy uniknęli bowiem w barażach starcia chociażby z Włochami czy Portugalią. Te ekipy wpadły do tej samej ścieżki, co oznacza, że jednej z nich zabraknie w Katarze. "Biało-czerwoni" najpierw będą się musieli natomiast zmierzyć z Rosją, a później z lepszym z pary Szwecja - Czechy. Dodatkowym pozytywem jest fakt, że ewentualne drugie starcie odbędzie się na stadionie w Polsce.
ZOBACZ TEŻ: Baraże MŚ 2022: Cezary Kulesza zdradził nastroje w zespole! Ważne słowa prezesa PZPN
By jednak do niego doszło, najpierw podopieczni selekcjonera Paulo Sousy musieliby zatriumfować w Rosji. Z tego kraju wynosimy złe wspomnienia - zarówno z zakończonych klapą mistrzostw świata w 2018 roku, jak i niedawnych mistrzostw Europy, kiedy na rosyjskiej ziemi Polacy ulegli zarówno Słowacji, jak i Szwecji. A to nie koniec. Bilans samych potyczek wyjazdowych z Rosją również jest dla Polski w opłakanym stanie...
Te informacje z pewnością nie nastrajają dobrze przed rozpoczęciem walki o awans na mistrzostwa świata w Katarze. By zameldować się w turnieju w Katarze, "Biało-czerwoni" będą musieli podeptać demony przeszłości i sprawić, że okażą swą wyższość zarówno nad Rosją, jak i potem nad rywalem w drugim pojedynku. Odpowiedzi na te wszystkie pytania poznamy dopiero pod koniec marca...