- Boruc był bardzo dobrym bramkarzem, który ratował drużynę przede wszystkim na Euro w Austrii. Kiedy indziej puszczał bramki, których nie powinien, jak każdy bramkarz. Zrezygnowałem z niego ze względu na zachowanie. Miałem kilku młodych bramkarzy, dla których Boruc poza boiskiem nie był wzorem - tłumaczy Smuda w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
- Rozumiem piłkarzy, ich stresy, rozterki, problemy. I wybaczam błędy. Ale recydywy już nie. Dałem mu szansę, której nie wykorzystał. Nowy trener może dać nową. Mam nadzieję, że Artur to doceni - dodaje "Franz".
Boruc z kadry wyrzucony został w październiku 2010 roku po tym, jak wraz z Michałem Żewłakowem miał w sposób arogancki odnosić się do obsługi samolotu, którym ze zgrupowania wracała reprezentacja. Na powrót do drużyny narodowej były golkiper warszawskiej Legii czekał ponad 2 lata. Waldemar Fornalik powołał go na towarzyski mecz z Irlandią, który 6 lutego zostanie rozegrany w Dublinie.