Nawałka zdecydował, że w dzisiejszym spotkaniu ze Szkocją zagra jeden z nich, a drugi dostanie szansę w majowym sparingu z Niemcami.
Zobacz również: Polska - Szkocja. Biało-czerwoni zmienili koszulki. Czy zmienią też sposób gry?
- O tym, kto będzie pierwszym bramkarzem kadry, dowiemy się przed meczem z Gibraltarem - zaznacza Szczęsny. - Teraz nie ma znaczenia, czy broni Artur, Łukasz Fabiański czy też ja. W każdym razie przyjechałem na zgrupowanie reprezentacji, żeby rywalizować o miano tego pierwszego. Byłem już w różnych sytuacjach: czasem miałem pewne miejsce w składzie, czasem o nie walczyłem, a zdarzało się też, że przegrywałem tę walkę. Cały czas przyjeżdżam jednak na kadrę z takim samym nastawieniem - by rywalizować - podkreśla.
Nasi bramkarze są w formie, ale w reprezentacji problemem jest słaba dyspozycja linii obrony.
Liczne powroty
- Mam jednak nadzieję, że w trakcie najbliższych meczów nie będę miał okazji, żeby się wykazać, bo obrońcy będą mnie coraz częściej wyręczać. Pytanie o skład linii obrony pojawia się przed każdym zgrupowaniem. Ja w to nie wnikam, choć oczywiście fajnie, gdyby się to wszystko wykrystalizowało w najbliższych meczach. Ale takie decyzje pozostawmy trenerowi. Liczę, że na pierwsze spotkanie eliminacyjne ten skład obrony będzie ukształtowany i w dobrej formie - mówi bramkarz Arsenalu Londyn.
Szczęsny jest nieprzerwanie powoływany do reprezentacji, ale w kadrze na mecz ze Szkocją jest wielu zawodników (m.in. Ludovic Obraniak, Sławomir Peszko, Łukasz Piszczek), którzy wracają do drużyny narodowej po wielu miesiącach przerwy.
- Fajnie, że do drużyny dołączyło kilku zawodników, których dawno w kadrze nie było. Z większością z nich jestem w stałym kontakcie, więc nie jest to tak, że słyszymy i widzimy się po raz pierwszy od dwóch lat. Mam nadzieję, że wniosą coś pozytywnego do reprezentacji pod względem sportowym - liczy Szczęsny.
Wiara w sukces
Polski bramkarz ma nadzieję, że reprezentacja po katastrofalnym 2013 roku wreszcie zacznie wygrywać. Szczególnie, że eliminacje do Euro 2016 zbliżają się wielkimi krokami.
- To reprezentacja i trzeba dawać z siebie wszystko. Chciałbym, żeby to lepiej wyglądało niż ostatnio. Nie mam pojęcia, czego po nas oczekiwać w meczu ze Szkocją. Wierzę jednak, że wreszcie wygramy - kończy Szczęsny.