Polska - Włochy 0:1

i

Autor: Tomasz Radzik/Super Express Polska - Włochy 0:1

Polska - Włochy 0:1. Włosi zadali decydujący cios w końcówce [SKRÓT MECZU]

2018-10-14 23:12

Reprezentacja Polski przegrała w Chorzowie z Włochami 0:1. Mimo że Włosi długimi fragmentami mieli wielką przewagę nad biało-czerwonymi, wydawało się, że mecz zakończy się bezbramkowym remisem. Niestety, w doliczonym czasie gry Cristiuano Biraghi zadał cios, który oznacza, że Polska żegna się z dywizją A Ligi Narodów.

Gra Polaków momentami, a w zasadzie bardzo długimi fragmentami pierwszej połowy wyglądała jeszcze gorzej niż w czwartek. Włosi bardzo szybko mogli wyjść na prowadzenie. Już w drugiej minucie Jorginho uderzył z dystansu, a piłka zatrzymała się na poprzeczce polskiej bramki. Wojciech Szczęsny nie miałby żadnych szans na skuteczną interwencję.

Goście osiągnęli przewagę i zamknęli gospodarzy na ich własnej połowie. Biało-czerwoni wyszli z niej dopiero w okolicach dwudziestej minuty. Swoboda z jaką grali podopieczni Roberto Manciniego mogła robić wrażenie. Polscy zawodnicy byli czasami bezradni. Różnica umiejętności w operowaniu piłką była widoczna gołym okiem.

Bezbramkowy remis do przerwy gospodarze zawdzięczają przede wszystkim Szczęsnemu i... poprzeczce. W tą jeszcze raz uderzył Lorenzo Insigne. Napastnik Napoli po dograniu z prawej strony uderzył na wślizgu i do szczęścia zabrakło milimetrów. Kolejne uderzenia Włochów doskonale bronił Szczęsny.

W przerwie selekcjoner reprezentacji Polski zdecydował się na podwójną zmianę. Na placu gry pojawili się i Jakub Błaszczykowski i Kamil Grosicki. Sprawiło to, że gospodarze zaczęli grać nieznacznie lepiej. Choć przewaga Włochów nie malała, to pod bramką Gianluigiego Donnarummy nareszcie zaczęło się coś dziać.

Włoski golkiper musiał interweniować w pięćdziesiątej ósmej minucie. Doskonałym, dalekim podaniem do Grosickiego popisał się Piotr Zieliński. Skrzydłowy Hull City przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową i z ostrego kąta próbował zaskoczyć Donnarummę, ale ten skutecznie pilnował bliższego słupka. Później biało-czerwoni mieli jeszcze lepszą okazję, gdy w sytuacji sam na sam Kamil Grosicki strzelił wprost w bramkarza, a dobitka Arkadiusza Milika powędrowała nad poprzeczką.

Decydujący cios zdołali zadać Włosi. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem goście wywalczyli rzut rożny. Po dośrodkowaniu na bliższy słupek, jeden z włoskich piłkarzy przedłużył piłkę na dalszy słupek, a tam futbolówkę do pustej bramki z metra wepchnął Cristiano Biraghi. Porażka sprawiła, że Polacy spadli z elity Ligi Narodów.

Najnowsze