Gra Polaków momentami, a w zasadzie bardzo długimi fragmentami pierwszej połowy wyglądała jeszcze gorzej niż w czwartek. Włosi bardzo szybko mogli wyjść na prowadzenie. Już w drugiej minucie Jorginho uderzył z dystansu, a piłka zatrzymała się na poprzeczce polskiej bramki. Wojciech Szczęsny nie miałby żadnych szans na skuteczną interwencję.
Goście osiągnęli przewagę i zamknęli gospodarzy na ich własnej połowie. Biało-czerwoni wyszli z niej dopiero w okolicach dwudziestej minuty. Swoboda z jaką grali podopieczni Roberto Manciniego mogła robić wrażenie. Polscy zawodnicy byli czasami bezradni. Różnica umiejętności w operowaniu piłką była widoczna gołym okiem.
Bezbramkowy remis do przerwy gospodarze zawdzięczają przede wszystkim Szczęsnemu i... poprzeczce. W tą jeszcze raz uderzył Lorenzo Insigne. Napastnik Napoli po dograniu z prawej strony uderzył na wślizgu i do szczęścia zabrakło milimetrów. Kolejne uderzenia Włochów doskonale bronił Szczęsny.
W przerwie selekcjoner reprezentacji Polski zdecydował się na podwójną zmianę. Na placu gry pojawili się i Jakub Błaszczykowski i Kamil Grosicki. Sprawiło to, że gospodarze zaczęli grać nieznacznie lepiej. Choć przewaga Włochów nie malała, to pod bramką Gianluigiego Donnarummy nareszcie zaczęło się coś dziać.
Włoski golkiper musiał interweniować w pięćdziesiątej ósmej minucie. Doskonałym, dalekim podaniem do Grosickiego popisał się Piotr Zieliński. Skrzydłowy Hull City przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową i z ostrego kąta próbował zaskoczyć Donnarummę, ale ten skutecznie pilnował bliższego słupka. Później biało-czerwoni mieli jeszcze lepszą okazję, gdy w sytuacji sam na sam Kamil Grosicki strzelił wprost w bramkarza, a dobitka Arkadiusza Milika powędrowała nad poprzeczką.
Decydujący cios zdołali zadać Włosi. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem goście wywalczyli rzut rożny. Po dośrodkowaniu na bliższy słupek, jeden z włoskich piłkarzy przedłużył piłkę na dalszy słupek, a tam futbolówkę do pustej bramki z metra wepchnął Cristiano Biraghi. Porażka sprawiła, że Polacy spadli z elity Ligi Narodów.