Edycja 2022 w MLS zaczęła się dla Klimali idealnie – od bramki z San Jose Earthquakes i trzech (!) asyst z Toronto FC. Potem jednak sprawnie działający mechanizm mocno się zatarł. Ostatnie – do dzisiaj – trafienie ligowe Polak zaliczył 19 maja, w potyczce z Chicago Fire. Licznik asyst zaś od 5 marca wskazuje wspomnianą wcześniej cyfrę „3”. Nie udało mu się także zapisać w protokole towarzyskiego spotkania Red Bulls z Barceloną – 31 lipca jego zespół przegrał w towarzyskiej potyczce z Blaugraną 0:2, a Klimali na pamiątkę tego wydarzenia pozostała wspólna fotka z Robertem Lewandowskim.
To będzie wyjątkowy dzień dla Lewandowskiego? Przeznaczenie trudno oszukać, historia nie kłamie
Snajperskie milczenie byłego reprezentanta polskiej młodzieżówki przerwane zostało na Red Bull Arenie w Harrisson. W 23 min Patryk Klimala bardzo pewnie wykorzystał rzut karny dla swego zespołu, dając mu wyrównanie w rywalizacji z FC Cincinnati. Wynik nie zmienił się już do końca, a nasz zawodnik – któremu później przyznano tytuł „man of the match” – opuścił murawę w 83 minucie. „Byki” w tabeli Konferencji Wschodniej MLS zajmują czwarte miejsce, z dorobkiem 41 punktów w 29 meczach.
Karol Świderski za oceanem nie nie zwalnia tempa. Robi swoje i czeka na reprezentacyjne powołanie
Listen to "SuperSport" on Spreaker.