Pierwszy gol już w drugiej minucie
Już w drugiej minucie Barcelona dała się zaskoczyć gospodarzom. Dośrodkowanie z lewej strony i Pavlidis wykorzystał niezdecydowanie defensywy hiszpańskiej drużyny i po raz pierwszy pokonał polskiego bramkarza. Wprawdzie Barcelona szybko odpowiedziała, bo Robert Lewandowski strzałem z rzutu karnego doprowadził do wyrównania. Ale na tym się skończyło, bo "szalał" Wojciech Szczęsny. Niestety, popełniał błąd za błędem...
A potem kiks gonił kiks...
Jednak Benfica znów zadała cios, a pomógł jej Szczęsny, który niepotrzebnie wybiegł zza pole karne i nie trafił w piłkę! Zamiast w piłkę powalił kolegę z zespołu, a Pavlidis skorzystał z jego klopsa i posłał futbolówkę do pustej bramki. Szczęsny leżał na boisku, podobnie jak Alejandro Balde, którego sfaulował. Podobny błąd Polak popełnił w meczu z Senegalem na MŚ w 2018 roku. Tyle że to nie był koniec kiksów Polaka. Za moment po jego faulu sędzia podyktował rzut karny. Pavlidis nie zmarnował okazji i strzelił trzeciego gola w pół godziny! Co za koszmarny występ bramkarza Barcelony. Uff, Szczęsny jak nic ma dość tego spotkania. Nie spodziewał się, że tak zawali to spotkanie... Na kolejny występ w Barcelonie będzie musiał długo poczekać. Zapraszamy do śledzenia relacji z meczu na sport.se.pl!