Polski piłkarz, Adrian Świątek zagra w Iraku. "Nie boję się!"

2013-01-29 3:00

Choć Adrian Świątek (27 l.) nie jest wybitnym piłkarzem, to i tak przejdzie do historii naszego futbolu. Były napastnik Górnika Zabrze, Piasta Gliwice, ŁKS Łódź, a ostatnio Sandecji Nowy Sącz będzie pierwszym Polakiem, który zagra w lidze irackiej!

- Jestem zszokowany, jak bezpieczny i bogaty jest teraz Irak, a przynajmniej to miejsce, w którym mam grać - mówi nam Świątek.

Irak większości kojarzy się z państwem ogarniętym najpierw wojną, a potem terroryzmem, miejscem, w którym trwa polowanie na obcokrajowców, kończących z reguły z obciętymi głowami. Świątek jednak ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Zanim tam wyjechał, rozmawiał z kolegą z ŁKS, Kurdem Nazadem Asaadem, pochodzącym z Erbilu, czyli miejsca, skąd Świątek dostał propozycję.

- Wprawdzie znajomi nie wierzyli, że odważę się pojechać do Iraku, ale Asaad mnie uspokajał, mówił, że nie mam się czego obawiać. Jego rodzina wciąż tu mieszka. Mam grać w zespole Erbil, z miasta o takiej samej nazwie. To stolica irackiego Kurdystanu. Mieszka tu 1,3 miliona ludzi i od 2005 roku nikt nawet nie słyszał o działaniach wojennych czy zamachach bombowych. Wręcz przeciwnie, miasto jest coraz bogatsze, a jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to w niektórych aspektach jest tu... lepiej niż w Polsce - przekonuje Świątek.

- Widzę tu na przykład dużo aut pozostawionych z otwartymi oknami. Z Polski takiego widoku nie pamiętam. Nie dostałem też żadnej ochrony, bo jej nie potrzebuję. Kiedy tylko chcę, biorę taksówkę i jadę na miasto. Tak serdecznych, miłych i otwartych ludzi dawno nie spotkałem - opowiada piłkarz, którego nowy pracodawca to obecny mistrz Iraku.

- Ten zespół nie miałby problemów z walką w polskiej Ekstraklasie, a pod względem budżetu Lech, Legia czy Wisła nie mogą się z nimi równać. Właścicielem jest człowiek, który działa w branży ropy naftowej, na rynku telefonii komórkowej, ma też salony samochodowe. To dzięki niemu Erbil jest od kilku lat najbogatszym klubem w Iraku. Dobrze radzi sobie też w azjatyckiej Lidze Mistrzów. W poprzednim sezonie odpadł dopiero w półfinale - opowiada Świątek, dla którego umowa z Erbilem będzie oznaczać duży dopływ gotówki.

- Właściciel właśnie wraca z zagranicy i ma się zająć moim kontraktem. Umowa, którą uzgodniliśmy, będzie jedną z wyższych w mojej karierze. A co więcej, w Iraku jest o wiele taniej niż w Polsce. Tu za 50 zł kupię tyle, co w Polsce za ponad 100. Plusem jest też pogoda. Obecnie jest tu ok. 20 stopni. Mam niecałe 27 lat, nic nie tracę, decydując się na grę tutaj. Zanosi się na fajną przygodę...

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze