Wolne terminy na mecze towarzyskie przypadają na początek czerwca oraz pierwszą połowę października. Według „Przeglądu Sportowego Onet” znani są rywale Polaków w tych meczach. W czerwcu (5 lub 6) zmierzą się z Mołdawią, natomiast w drugim terminie z egzotycznym rywalem z Antypodów – Nową Zelandią. O ile klasa rywali nie powala na kolana, to w przypadku Mołdawii jest okazja do rewanżu za jeden z największych blamaży Biało-czerwonych w ostatnich latach. Była nim porażką z tą drużyną w eliminacjach do Euro 2024 w stosunku 2:3 w Kiszyniowie.
W rewanżu nasi piłkarze spisali się tylko niewiele lepiej, remisując w Warszawie 1:1. W pierwszym z tych meczów Biało-czerwonych prowadził Fernando Santos, a w rewanżu już Michał Probierz. Łącznie z Mołdawią graliśmy 8 razy, notując 5 zwycięstw, dwa remisy i jedną porażkę. Z Nową Zelandią mierzyliśmy się do tej pory dwukrotnie. W 1999 roku podczas turnieju w Bangkoku wygraliśmy po rzutach karnych 5:4, w normalnym czasie gry był remis 0:0. Trzy lata później ograliśmy Nowozelandczyków w Ostrowcu Świętokrzyskim 2:0. Oba mecze towarzyskie odbędą się w Polsce, ale nie jest znana jeszcze ich lokalizacja. Na razie nie podano, gdzie reprezentacja rozegra dwa pierwsze mecze eliminacyjne do MŚ z Litwą i Maltą, które odbędą się już w marcu.
Wielkie problemy Matty'ego Casha. Nagle wyłączył się z gry, trener musiał zareagować