Świetna akcja Brożka i jeszcze lepsze odegranie Błaszczykowskiego do napastnika Wisły Kraków, który wystawia "na patelni" piłkę Ebiemu Smolarkowi...
...tylko co z tego, kiedy po wydawało się niegroźnej akcji Boruc popełnia katastrofalny błąd. Sestak wbija piłkę do pustej bramki...
...a po chwili koszmar. Jacek Krzynówek bezmyslnie traci piłkę, idzie kontra, strzela Sestak, futbolówka odbija się od Duki, słupka i Sestak po 60 sekundach zdobywa swojego drugiego, jak się okazało zwycięskiego gola...
Wnioski? Frajersko przegrany mecz, przez który piękna wygrana z Czechami zupełnie straciła na wartości. Analizując błąd Boruca warto przyjrzeć się dokładnie, co się stało. Wydaje się, że piłka zamiast skozłować poślizgnęła się i to zupełnie zmyliło naszego bramkarza. To tylko takie gadanie, bo nie zmienia to faktu, że z Bratysławy biało-czerwoni wracają bez punktu. Teraz pół roku przerwy od reprezentacji. Nastepny mecz z Irlandią Płn. Zima pod znakiem niesmaku.