Termin porodu Lewandowskiej to końcówka kwietnia, więc od najważniejszych sportowych narodzin 2017 roku dzielą nas już tylko godziny. Możemy sobie tylko wyobrażać, co dzieje się w głowie Roberta, który po raz pierwszy zostanie ojcem i z pewnością niecierpliwie wyczekuje przyjścia na świat potomka.
"Nowy tydzień, nowe wyzwania" - napisał na Instagramie Lewandowski, a kibice od razu odczytali dodatkowy podtekst tych słów. Lewandowscy jednak do ostatnich chwil przed rozwiązaniem starają się żyć normalnie - ostatnio wyszli ze znajomymi na kolację, Ania wciąż jest aktywna w mediach społecznościowych.
Termin porodu wypadł w najtrudniejszym piłkarsko dla Lewandowskiego czasie. Ledwie tydzień temu walczył w Lidze Mistrzów z Realem Madryt, a dziś w Monachium znów stanie naprzeciw byłych kolegów z Borussii Dortmund (półfinał Pucharu Niemiec, bez rewanżu). Do tej pory Robert grał z Borussią 10 razy i strzelił siedem goli.
W obronie Borussii zobaczymy Łukasza Piszczka (32 l.), który przeżywa ostatnio trudne chwile. Mocno przeżył psychicznie zamach na piłkarzy BVB przed starciem z Monaco w LM i zawalił dwa gole w dwumeczu. Dodatkowo ostatnio jest próbowany na środku obrony, co jest dla niego nowością. Dziś przetestuje go Lewandowski.