Reprezentacja Polski ma problem przez ciszę nocną. Boniek: Niestety, to nie żart

Już za niecały miesiąc wraca walka o wyjazd na Euro 2020. Polacy najpierw zmierzą się z Macedonią, ale już teraz wiadomo, że będą mieli problem z powrotem. Wszystko przez ciszę nocną, która od jakiegoś czasu obowiązuje na Lotnisku Chopina na warszawskim Okęciu.

- Reprezentacja Polski nie może po meczu w Macedonii wylądować na największym polskim lotnisku, bo jest ono zamknięte od 0:00 do 5:00. To niestety nie jest żart. Jest jakieś poważne uzasadnienie? - napisał na Twitterze prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.

Sprawa ciszy nocnej na lotnisku została wyjaśniona przez kibiców i dziennikarzy, ale uzasadnienie nie przekonało szefa polskiej federacji. Nie spodobało mu się, że na obiekcie mogą lądować samoloty opóźnione, a kadra już nie. - Czyli jednak lądują... ale drużyna Narodowa nie może? Ok, wylądujemy gdzie indziej, no problem - zakończył temat.

Jak informuje Sport.pl, kadra ostatecznie ma wylądować na pobliskim lotnisku Modlin. To jednak wydłuży jej powrót do hotelu o kilkadziesiąt minut i może zaburzyć odpoczynek przed przygotowaniami do kolejnego meczu. Piłkarze wrócą do kraju 8. maja, a dwa dni później gra ważne spotkanie z Izraelem.

To kolejny kłopot, z którym musi mierzyć się Polski Związek Piłki Nożnej. Federacja szykuje się już do wyjazdowego meczu z Izraelem. Ze względu na termin rozgrywania meczu, może pojawić się problem przez odbywający się ramadan. Delegaci związku byli już w tej sprawie na rozmowach z czterema potencjalnymi hotelami, w których mogłaby zamieszkać reprezentacja.