W 94. minucie do drugiego rzutu karnego w ciągu pięciu minut podszedł Jesus Imaz. Piłkarz Jagiellonii doprowadził wcześniej do remisu, ale po chwili gola na 2:1 dla Piasta zdobył Tomasz Jodłowiec. Hiszpan pomylił się, a wszyscy na ławce rezerwowych lidera Lotto Ekstraklasy poderwali się z radości.
Szczęścia nie ukrywał też Waldemar Fornalik, który nagle poczuł ból w łydce. – Coś złego stało się z moją łydką. Możliwe, że ktoś w ferworze walki wszedł we mnie wślizgiem, ale będę to wiedział po analizie VAR - żartował po meczu na konferencji prasowej.
Do śmiechu nie było mu, gdy okazało się, że uraz jest całkiem poważny. W rozmowie ze Sport.pl, były selekcjoner reprezentacji Polski przyznał, że rozerwał mięsień brzuchaty łydki na długości dwunastu centymetrów. Teoretycznie zmusiłoby go to do przerwy przez okres od 4 do 6 tygodni.
Fornalik nie ma jednak zamiaru brać urlopu przed decydującymi meczami sezonu 2018/2019 Lotto Ekstraklasy. - Zacisnę zęby i jakoś dam radę, chociaż łydka mocno boli - powiedział. Przed Piastem dwa trudne spotkania, w których bronić będą pozycji lidera. Najpierw czeka ich rywalizacja z Pogonią Szczecin, a w ostatniej kolejce z Lechem Poznań.