Karol Świderski we wtorek przeżył sytuację, której nikt mu nie pozazdrości. Po tym, jak wylądował na lotnisku w Salonikach, wsiadł ze swoją narzeczoną do samochodu i ruszył w drogę. Niedługo później podróż zakończyła się kolizją drogową. Dwa auta jadące przed pojazdem młodzieżowego reprezentanta Polski zderzyły się ze sobą, a napastnik nie zdołał wyhamować i najechał na tył, będącego przed nim samochodu. Jak podał portal sport.onet.pl nikomu nic się nie stało. Ślad po zdarzeniu pozostał tylko na samochodach.
Karol Świderski w Grecji może liczyć na wsparcie asystenta trenera PAOK-u. Mirosław Sznaucner szybko pojawił się na miejscu kolizji i pomógł 22-latkowi. Porozumiał się także z pozostałymi kierowcami. Nieprzyjemna sytuacja najwyraźniej nie zrobiła większego wrażenia na piłkarzu. Niedługo później pojawił się bowiem na treningu swojej drużyny i skupiał się wyłącznie na obowiązkach.
Polecany artykuł:
Karol Świderski do PAOK-u Saloniki przyszedł zimą tego roku. Wcześniej występował w Jagiellonii Białystok. Choć wielu nie wróżyło mu sukcesu za granicą, to początek w nowym otoczeniu miał całkiem niezły. W siedmiu ligowych meczach strzelił trzy gole. Do tego dołożył także dwa trafienia w dwóch spotkania Pucharu Grecji. 22-letni napastnik ma na koncie 9 meczów w reprezentacji Polski U21, a niektórzy wróżą mu, że niedługo zadebiutuje także w seniorskiej ekipie biało-czerwonych.
Polecany artykuł: