Elementem „sportwashingu” – czyli budowania pozytywnego wizerunku kraju poprzez sport – jest także zapraszanie poszczególnych federacji europejskich do organizowania w Arabii Saudyjskiej zmagań o któreś z krajowych trofeów. Najczęściej – o superpuchar. W styczniu zjadą tu cztery najlepszy ekipy hiszpańskie, a później włoskie, by rywalizować o – odpowiednio - Supercopa de España i Supercoppa Italiana.
Serię takich gier już dziś, 29 grudnia, zapoczątkuje rywalizacja o Superpuchar Turcji. Walka o Süper Kupa rozegra się między współliderującymi obecnie w tabeli ligowej zespołami Fenerbahce i Galatasaray. Będą to drugie w odstępie ledwie pięciu dni wielkie derby Stambułu, o których barwnie na łamach „Super Expressu” opowiadał Czesław Jakołcewicz.
Ligowe starcie obu drużyn, oczekiwane z wielkim napięciem, skończyło się… równie wielkim rozczarowaniem z obu stron. Nie padła w nim żadna bramka, a zespoły oddały zaledwie jeden strzał w światło bramki (akurat ze strony „Galaty”). Doskonały bilans ligowy (osiem goli, pięć asyst) jednej z najważniejszych postaci „Fener”, Sebastiana Szymańskiego, nie został więc podreperowany.
Teraz legendarne stambulskie kluby zmierzą się w Rijadzie, na murawie stadionu Al-Awwal Park. Na co dzień, w koszulce Al-Nassr, biega po niej Cristiano Ronaldo i jego koledzy z Al-Nassr. Dla którego z tureckich gigantów okaże się ona szczęśliwa? Fenerbahce ma szansę sięgnąć po krajowy Superpuchar po raz dziesiąty. Galatasaray zdobywało go dotąd już szesnastokrotnie.