Jacek Góralski

i

Autor: screen/ŁączyNasPiłka

Mocne!

Reprezentant Polski szokuje! Będzie miał tatuaż z Probierzem, Michniewiczem i Brzęczkiem, odważny wybór!

2024-03-04 17:37

Jacek Góralski pochwalił się wyjątkowym pomysłem na swój tatuaż. Okazuje się, że były zawodnik Bochum i Ludogorca Razgard uhonoruje wielu szkoleniowców z którymi pracował efektownym tatuażem na plecach. Wśród wyróznionych przez zawodnika znaleźli się tacy trenerzy jak Jerzy Brzęczek, Czesław Michniewicz i Michał Probierz.

Jacek Góralski ma się zdecydować na dość kontrowersyjny ruch. Były pomocnik reprezentacji Polski chce uhonorować szkoleniowców z którymi spotkał się w trakcie drogi zawodowej, wykonując dość ciekawy tatuaż, prezentujący portrety szkoleniowców, z którymi pracował. Wśród wyróżnionych znalazły się takie nazwiska jak Michał Probierz, Jerzy Brzęczek i Czesław Michniewicz. 

Jacek Góralski będzie robił duży tatuaż. Mają być na nim Michniewicz, Brzęczek i Probierz

O swoim pomyśle na tatuaż były piłkarz powiedział w rozmowie z portalem "Łączy Nas Piłka", gdzie powiedział wprost, że bardzo chciał podziękować wszystkim trenerom z którymi pracował i do których ma duży szacunek. 

- Zdecydowałem się na taki tatuaż, bo bardzo szanuję wszystkich ludzi, którzy pomogli mi w życiu. Od Adama Nawałki otrzymałem pierwsze powołanie do reprezentacji narodowej. U Jerzego Brzęczka grałem dość regularnie w kadrze narodowej, zapracowałem na zagraniczny transfer. Co do Czesława Michniewicza – jestem przekonany, że gdyby nie moja kontuzja, zabrałby mnie na mundial do Kataru. Zawsze podchodził do mnie bardzo w porządku i chcę mu podziękować. Do trenera Michała Probierza mam wielki szacunek za to, że zadzwonił do mnie i ściągnął z Wisły Płock do Jagiellonii Białystok, pozwalając mi wskoczyć na poziom Ekstraklasy. Miałem kwotę odstępnego 100 tysięcy euro i nie było zbytnio chętnych, a trener wykazał się determinacją. Także dzięki niemu trafiłem później do kadry. W Płocku pracowałem z trenerem Marcinem Kaczmarkiem, u niego stawiałem pierwsze kroki w seniorskim futbolu na profesjonalnym poziomie. Trenerzy Robert Tomczak i Marcin Maćkowski prowadzili mnie w juniorskich zespołach Zawiszy Bydgoszcz. To bardzo dobrzy ludzie, którym wiele zawdzięczam, cały czas mam z nimi kontakt. W Victorii Koronowo, w trzeciej lidze, prowadził mnie Zbigniew Stefaniak. Spędziłem u niego pół roku, woził mnie na treningi. Aleksiej Szpilewski dał mi szansę w Kajracie, zdobyłem pod jego wodzą trofea w Kazachstanie i występowałem w europejskich pucharach. Stawkę uzupełnia prezydent Kajrat Boranbajew, który wciąż darzy mnie szacunkiem. Nawet gdy byłem kontuzjowany, pozwolił mi wyjechać do Polski na leczenie, opłacał wszelkie koszty. Świetny człowiek, z sercem na dłoni, pomaga ludziom, otwiera w Kazachstanie ośrodki dla dzieci. Ostatnie miejsce na plecach póki co zostaje wolne. Wiem, że dzięki tym ludziom moje życie się zmieniło. Na starcie mojej przygody z piłką rodzina miała bardzo ciężko, a teraz nie musimy się niczym martwić. - powiedział Góralski w rozmowie z "Łączy Nas Piłka".

Najnowsze