Sezon w Serie A kończyło m.in. „polskie” starcie: AS Roma – z Nicolą Zalewskim w składzie – podejmowała Spezię. W ekipie z Ligurii gra aż czterech Polaków, w tym trzech powołanych przez portugalskiego selekcjonera na czerwcowe spotkania. Bartłomiej Drągowski tym razem siedział na ławce, 90 minut rozegrali za to Arkadiusz Reca i nowicjusz w Biało-Czerwonej kadrze, Przemysław Wiśniewski (Arkadiusz Żurkowski, który powołania od Santosa nie dostał, spędził na murawie 86 minut).
Nicola Zalewski z golem
Spezia w Rzymie prowadziła 1:0, ale jeszcze w pierwszej połowie na tę bramkę odpowiedział Nicola Zalewski. Remis – satysfakcjonujący gości, bo przedłużający ich ekstraklasową przygodę – utrzymywał się do 90 minuty. Wtedy jednak Paolo Dybala wykorzystał rzut karny dla gospodarzy i Liguryjczycy przegrali 1:2. Walcząca z nimi o utrzymanie ekipa z Werony (której zawodnikiem jest innym potencjalny kadrowicz, Paweł Dawidowicz) w tym samym czasie poległa 1:3 z AC Milan. Na szczęście dla Spezii, ale… niefartownie dla reprezentacji Polski!
Reprezentant Polski zafundował kłopot kolegom z kadry
Obie ekipy zakończyły bowiem sezon z dorobkiem 31 punktów, kończąc go na miejscach „nad” i „pod kreską”. Zgodnie z regulaminem Serie A, konieczne będzie dodatkowe starcie między nimi. Zaplanowane ono zostało na 11 czerwca, i do tej chwili trójka kadrowiczów: Drągowski, Wiśniewski i Reca – miast łapać kilka dni oddechu – będzie „pod parą” w swym klubie! W Warszawie stawić się będzie mogła dopiero nazajutrz, kilkanaście godzin po najważniejszym dla Spezii meczu sezonu! A wszystko – po części – przez gola innego kadrowicza!
Listen on Spreaker.