Adam Buksa postanowił nieco zaskoczyć, gdy od sezonu 2020 w MLS związał się kontraktem z New England Revolution. W młodym wieku wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie ryzykował zejście z radarów chociażby reprezentacji Polski. Paulo Sousa nie był jednak negatywnie nastawiony do występów snajpera w USA, a wręcz przeciwnie. Uczynił z niego bardzo ważny punkt zespołu i sprawił, że zawodnik mógł udowodnić swoją wartość również z orzełkiem na piersi.
Buksa na finiszu MLS walczy o tytuł króla strzelców. Do lidera tej klasyfikacji traci dwie bramki. A jak tylko zakończą się tegoroczne zmagania za oceanem, piłkarz poszuka swojego szczęścia w Europie. Jak na antenie "Kanału Sportowego" poinformował mieszkający na co dzień w Stanach Zjednoczonych dziennikarz Janusz Michalik, "Buksik" nie będzie zawodnikiem New England Revolution w nowym sezonie ligi amerykańskiej.
ZOBACZ TEŻ: Paulo Sousa powiedział, czemu nie powołuje graczy z Ekstraklasy. Stanowcze słowa Portugalczyka
Pytaniem otwartym pozostaje to, w jakim ostatecznie klubie zakotwiczy napastnik. Wcześniej łączono z nim między innymi AS Monaco, którego bramkarzem jest inny reprezentant Polski - Radosław Majecki. Najbliższe miesiące przyniosą rozstrzygnięcia w tej sprawie, ważnej także z punktu widzenia kadry, która zyskałaby występami Buksy w lepszej lidze. Swoje notowania snajper z pewnością może poprawić także występami w reprezentacji Polski z Andorą oraz Węgrami, na które został powołany.