Robert Lewandowski całuje żonę, jedząc makaron! Naśladowali scenę z filmu [WIDEO]

U Roberta i Ani Lewandowskich tegoroczne święta wielkanocne stały pod znakiem pyszności na stole i rodzinnej atmosfery. Na tradycyjne śniadanie zaprosili do Monachium całą rodzinę. Potem był spacer i rowerowa wycieczka po stolicy Bawarii. Robert Lewandowski nie mógł sobie pozwolić na dłuższe świętowanie. W Wielką Sobotę jego Bayern grał w lidze z Werderem Brema (1:0), a już w środę Bawarczycy znów powalczą z Werderem, tym razem w Pucharze Niemiec. Właśnie dlatego zaprosił całą rodzinę do Monachium. Przy stole nie zabrakło mam Roberta i Ani, była siostra „Lewego” Milena z mężem, brat Ani – Piotr i ich babcia oraz pozostali członkowie rodziny. Lewandowski trzymał na kolanach chrześniaka Leona (syn Mileny), a Ania zabawiała małą Klarę. Potem żona gwiazdora Bayernu pokazała najbliższym Monachium w czasie relaksacyjnej wycieczki rowerowej. "Zwiedzanie z rodzinką. Uwielbiam to miasto" - nie ukrywała Anna Lewandowska.

Następnego dnia, w Wielki Poniedziałek, Lewandowski musiał zameldować się w klubie na porannym treningu. Potem był już jednak czas na dalsze świętowanie w rodzinnym gronie. Anna Lewandowska zamieściła na Instagramie zabawne wideo, na którym wraz ze słynnym mężem spożywają makaron, wciągając razem z dwóch stron tę samą długą kluskę. Na koniec romantycznej sceny jest oczywiście gorący pocałunek. dokładnie jak w słynnym animowanym filmie "Zakochany kundel" Walta Disneya z 1955 roku.. Znani ze zdrowego odżywiania się i unikania glutenu Lewandowscy tym razem pozwolili sobie na świąteczne szaleństwo. Przynajmniej tak należy sądzić, czytając tzw. hashtagi pod wideo. #Gluten - napisała w komentarzu do zdjęcia Ania, rozwiewając wątpliwości fanów. "W święta wrzuć na LUZ. Plan: Dużo jedzenia. Słodkości. Całusy. Odpoczynek od TRENINGU (odrobimy to, nie martw się) PS. Zakochany Kundel - zawsze lubiłam" - dodała Ania.

Czy to naprawdę gluten?! A może tylko niewinny żart Ani a makaron był jednak bezglutenowy? - głowią się pewnie teraz fani słynnej pary...

A tu oryginał. Słynna scena z filmu "Zakochany kundel":