„Super Express” poprosił grono piłkarskich ekspertów – działaczy, trenerów poprzedników „Lewego” w roli kapitana oraz innych byłych reprezentantów– a więc ludzi znający zapach szatni i emocje w niej buzujące o odpowiedź na pytanie, czy warto w ogóle dyskutować o pozbawieniu Lewandowskiego opaski.
Nasi rozmówcy co prawda nie kryli frustracji po porażce Polaków, ale apelują o rozwagę w kwestii opaski.
Michał Listkiewicz, były prezes PZPN: Kopanie leżącego
Zabieranie opaski? Nie uważam, że to dobre. To kopanie leżącego. Lubimy skrajności. Strzeliłby Robert trzy bramki, to stawialibyśmy mu pomnik. Nie strzelił, nie udzielił wywiadu – ukamienować, zabrać opaskę! Spokój zalecam.
Jerzy Engel, były selekcjoner kadry: Zmiana niepotrzebna
Nie sądzę, aby trzeba nam szumu wokół tej reprezentacji i kapitańskiej opaski. Trzeba tej drużynie pomóc. Zmiana kapitana nie jest potrzebna, zresztą nikogo na siłę nie można nim zrobić.
Jacek Bąk, były kapitan kadry: Lewy jest tylko jeden
Pytanie o kapitana to trochę młyn robiony na siłę wokół porażki z Mołdawią. Mamy tylko jednego piłkarza takiej klasy. Kto mógłby przejąć od niego opaskę? Lewandowski jest kapitanem i koniec.
Cezary Kucharski, były reprezentant: Absurdalna dyskusja
Dyskusja wokół odebrania opaski Lewandowskiemu jest absurdalna. Nie w tym jest największy problem, a u nas szuka się kozłów ofiarnych, by rzucić kogoś na pożarcie opinii publicznej. Mogłoby to być przyczynkiem do rezygnacji przez Roberta gry w reprezentacji.
Bartosz Bosacki, były reprezentant: To byłoby nie fair
To całkiem niepotrzebne szukanie dziury w całym. Jeśli Robert jest w radzie drużyny Barcelony, z pomysłem bycia zastępcą kapitana, a w Bayernie było tak samo, to znaczy, że ma odpowiednie cechy. Zmiana byłaby nie fair.
Kazimierz Węgrzyn, były reprezentant: Niepotrzebny problem
Oczywiście, że brakowało reakcji Roberta w meczu z Czechami i teraz w Kiszyniowie. Jednak szukanie takich problemów, jak zmiana kapitana, jest najmniej potrzebne. Nie funkcjonowała całość: Lewandowski i inni.
Tomasz Kłos, były reprezentant: Szok, nic więcej
Robert jest osobowością na boisku, takie spekulacje są niepotrzebne. Osądzanie go za to, że nie podszedł do wywiadu, jest pochopne. To, co się stało w Kiszyniowie, było czymś nowym nawet dla niego - stąd taka reakcja.
Zdzisław Kręcina, były sekretarz generalny PZPN: Bez alternatywy
Nie przez opaskę - i nie przez tego, który ją nosi - przegraliśmy. Ale kapitanem powinien być ktoś akceptowalny przez wszystkich w drużynie. A nie sądzę, żeby kimś takim w tej chwili był Robert. Nie potrafię jednak wskazać alternatywy.
Paweł Kryszałowicz, były reprezentant: Ciężar klęski
Kapitan odpowiada za zespół sportowo na boisku i mentalnie poza nim. A Robert w tej roli obecnie spisuje się słabo. Kapitan powinien pierwszy wyjść, stanąć przed kamerą, porozmawiać z mediami, wziąć na swe barki ciężar klęski.