Piątkowa wygrana z Niemcami była dopiero drugim takim momentem w historii reprezentacji Polski. Nic dziwnego, że pomimo tego, iż był to mecz towarzyski, zwycięstwo wzbudziło sporo radości. Także u Fernando Santosa, który zmienił sobotnie plany i wieczorny trening wyrównawczy poprowadził przed południem, a następnie dał piłkarzom trochę wolnego. Reprezentanci Polski nie musieli stawić się na wieczornej kolacji w hotelu i postanowili spędzić sobotę na mieście. Ich wybór padł na Browary Warszawskie - jeden z najpopularniejszych punktów towarzyskich w stolicy. Wyprawa dowodzona przez Roberta Lewandowskiego postawiła na jedną z najlepszych tamtejszych restauracji, choć nie była to knajpa, której właścicielem jest sam "Lewy". Jedynym nieobecnym spośród oficjalnie powołanych był Wojciech Szczęsny - Jakub Błaszczykowski dołączył do kadry tylko na mecz z Niemcami i już przed nim pożegnał się z drużyną, a po ostatnim gwizdku nie wracał do hotelu.
Robert Lewandowski świętował wygraną z Niemcami z kolegami z reprezentacji na mieście
Kadrowicze tryskali dobrym humorem, czemu po takiej wygranej trudno się dziwić. Przy okazji sprawili mnóstwo frajdy dzieciom, które akurat były z rodzicami na mieście. Najmłodsi kibice chętnie polowali na zdjęcia i autografy. Zdecydowana większość piłkarzy imprezowała wewnątrz lokalu, ale między innymi Lewandowski wybrał stolik na zewnątrz i siedział przy nim z grupą swoich znajomych. Ci nie odmówili sobie lampki wina, ale kapitan reprezentacji wybrał wodę. Co ciekawe, Arkadiusz Milik opuścił kolację trochę wcześniej i samotnie skierował się do wyjścia. Cała reszta wyszła o 23 do specjalnego busa, który podjechał najbliżej jak mógł. Wszystko po to, by zgodnie z umową o 23:30 wrócić do hotelu, gdzie czekał już sztab szkoleniowy. W poniższej galerii zobaczysz zdjęcia z wyprawy Lewandowskiego i spółki na miasto: