"Super Express": - Jak odbierasz krytykę ze strony kibiców i mediów, że w Borussii grasz dobrze i strzelasz gole, a w reprezentacji zawodzisz?
Robert Lewandowski: - Czasem jest tak, że im bardziej się staram, tym większa jest ta krytyka. A najgorzej jest, kiedy ludzie atakują mnie dla samego atakowania.
- Masz kogoś na myśli?
- Nie chcę się skupiać na tym.
- Po meczu z Anglią Włodzimierz Lubański powiedział "Super Expressowi", że choć starasz się i ambitnie walczysz, to napastnik twojej klasy powinien wykorzystać te dwie idealne sytuacje do strzelenia gola. Też masz do siebie pretensje?
- Mam świadomość, że na pewno mogłem lepiej to rozegrać. W pierwszej sytuacji chciałem strzelić w długi róg, ale minimalnie chybiłem, wcześniej jednak szukałem odpowiedniego kroku, tak by idealnie uderzyć piłkę. Niestety, nie udało się.
Arsenal - Borussia 22.10.2013. Lewandowski: Wojtek, do trzech razy sztuka [WYWIAD]
- Czujesz się już zmęczony tym, że jeśli reprezentacja gra źle, to najpierw krytykowany jest Lewandowski?
- Na pewno się tego nie boję. Jeśli krytykowanie mnie ma pomóc reprezentacji, to proszę bardzo. Oczywiście, nie będę ukrywał też, że to mnie denerwuje. Dziwię się temu, że niektórzy po prostu lubią tylko i wyłącznie krytykować. Ale proszę się o mnie nie obawiać. Wytrzymam.
- Następcą Waldemara Fornalika na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski ma być Adam Nawałka. To dobra decyzja?
- Z panem Adamem Nawałką nigdy nie miałem przyjemności współpracować. Jednak rozmowy na temat nowego selekcjonera zostawmy do momentu, kiedy zostanie on ogłoszony.