Robert Lewandowski pod czujną ochroną
Robert Lewandowski w poniedziałek około południa pojawił się na zgrupowaniu kadry w Warszawie. Został przywieziony luksusowym mercedesem przez swojego ochroniarza, ale pod hotelem od razu pieczę nad nim przejął barczysty bodyguard reprezentacji. Mężczyzna nie odstępował Lewandowskiego ani na krok, czujnie pilnując czy podczas rozdawania autografów na pewno nie grozi mu żadne niebezpieczeństwo. Po chwili gwiazdor Barcelony, obserwowany przez gości hotelowych, przeszedł przez hotelowe lobby. W windzie stanął sobie zrelaksowany, a ochroniarz błyskawicznie przyłożył kartę i nacisnął przycisk z piętrem. „Lewy” mógł się skupić tylko na odpoczynku i przygotowaniu się do ważnego meczu z Holandią.
Czesław Michniewicz zdradził tajemnicę Jana Bednarka. Wielka chwila w jego życiu, nerwowy moment
Robert Lewandowski gotowy na mecz z Holandią
Kilkadziesiąt minut później Lewandowski, zgodnie z tradycją, wziął udział w konferencji prasowej. Pytany był oczywiście o transfer do Barcelony.
- Dużo się u mnie zmieniło w ostatnich miesiącach, jest wiele powodów do zadowolenia. Na kadrę przyjeżdżam za każdym razem z uśmiechem. Po tylu latach gry w jednym kraju zmiana jest czymś nowym i fajnym. Czuję się dobrze w Barcelonie. Jestem w miejscu, w którym chciałem być. I to się też przekłada na ten uśmiech oraz formę, którą mam w ostatnich meczach – podkreślił kapitan reprezentacji Polski.
Tak w młodości wyglądał Zbigniew Boniek. Sam oceń, jak bardzo się zmienił