SE.pl - Kiedy uznał pan, że warto sięgnąć po Rogera i sprowadzić do AEK?
Dusan Bajević - Po raz pierwszy zobaczyłem Rogera podczas mistrzostw Europy 2008. Był najlepszym piłkarzem polskiej reprezentacji. Wysoko oceniłem jego umiejętności. Uznałem, że ktoś taki przyda nam się w AEK. Nalegałem, aby już po EURO go kupić. Jednak wówczas za niego cena była wysoka. Prezes powiedział, że takiej kwoty nie zapłaci. Kazał czekać. Powiedział, że może Polacy obniżą cenę za Rogera.
- Tyle, że Legia nie obniżyła ceny. Warto było czekać?
- Oczywiście, że tak. Po EURO 2008, ja i mój sztab, wielokrotnie oglądaliśmy jego występy na żywo, jak i na płytach DVD. Roger był gwiazdą w Polsce, a teraz będzie gwiazdą w AEK. Tak to widzę.
- Po EURO 2008 pomocnik Legii wyceniany był na 4-5 milionów euro. Teraz AEK zapłacił za niego 250 tysięcy euro. To bardzo niewiele jak na reprezentanta kraju.
- To pytanie nie do mnie, lecz do pezesa AEK. Skoro sprowadził reprezentanta Polski teraz to widocznie ma zmysł do interesów i zaoszczędził pieniądze. Nie zapominajmy jednak, że jest kryzys finansowy i każdy dwa razy obejrzy pieniądze za nim zdecyduje się je wydać. Nie dysponujemy taki budżetem, jak Real Madryt czy Barcelona. W każdym razie AEK Ateny ma Rogera i to dla mojego klubu duży zysk.
- Czy przez ten rok Roger stracił sportowo?
- Jedno jest pewne: przez dwanaście miesięcy oczekiwał na transfer. Nie było mu łatwo, bo ciągle słyszał, że jest zainteresowanie jego osobą z zagranicznych klubów. Dziś był w AEK, następnego dnia padała inna nazwa, a on ciągle był w Legii. Ta sytuacja na pewno go denerwowała i deprymowała.
- Jakie miejsce przewiduje pan dla reprezentanta Polski?
- Widzę go w środku pomocy, choć jak będzie konieczność to i zagra na lewej pomocy. Roger ma być liderem zespołu i on potrafi pełnić taką rolę. Sprowadziłem go po to, aby grał w pierwszym składzie. Jednak jeśli będzie bez formy, to bez wyrzutów posadzę go na ławce rezerwowych. Może być spokojny: dostanie ode mnie dużo czasu, aby właściwie wprowadził się do drużyny.
- Jednak nie będzie pan mógł skorzystać z Rogera w meczach Ligi Europejskiej.
- Doskonale o tym wiem. Nie stanowi to dla mnie problemu. Nie gramy tylko w Lidze Europejskiej. Nie zapominajmy, że bardzo ważna jest dla nas walka w lidze greckiej.
- Czy liga grecka to odpowiednie miejsce dla Rogera?
- A dlaczego nie? Mówię, że on jest gwiazdą, ale w tej chwili nie tej klasy co Cristiano Ronaldo, czy Leo Messi. Dlatego Grecja to dobry wybór. Tu sobie poradzi, będzie mu łatwiej niż w Anglii, czy niemieckiej Bundeslidze. Bo liga grecka prezentuje poziom zbliżony do polskiej Ekstraklasy. W tej sytuacji ten przeskok nie będzie dla niego trudny. Ten chłopak ma dobrą technikę, niekonwencjonalny drybling i podanie, przegląd pola. Będzie dobrze.
- Czy z Rogerem łatwiej będzie odzyskać mistrzostwo Grecji?
- Niewątpliwie reprezentant Polski ma nam w tym pomóc. Był już mistrzem Polski, teraz pora na kolejne trofeum już na greckiej ziemi. Kibice AEK długo czekają na mistrzowską koronę. Są zniecierpliwieni, bo ostatnio z tytułu cieszyli się w 1994 roku. Dla nich to odległe czasy. Nikt tu nie jest zadowolony z trzeciego miejsca, które zajęliśmy w poprzednim sezonie.
- Przyjaźni się pan z trenerem Dragomirem Okuką, który doskonale orientuje się w polskiej piłce. Pytał pan co sądzi na temat Rogera?
- Z Drago rozmawiamy często. Oczywiście pytałem go o zdanie, bo skoro może pomóc, to dlaczego nie miałbym nieskorzystać z jego wiedzy? Jednak ostateczna decyzja przy transferze Rogera należała do mnie. To ja biorę za niego odpowiedzialność.
- Na początku roku w Polsce głośno było o transferze do AEK Ateny innego piłkarza Legii Warszawa, Miroslava Radovicia. Chciał pan sprowadzić rodaka do Grecji?
- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Kolejne pytanie proszę.
- W Polsce mówi się że niebawem piłkarzem AEK zostanie Ebi Smolarek, który jest bezrobotny. Zresztą, sam napastnik reprezentacji Polski zdradził, że grecki klub jest zainteresowany jego pozyskaniem. Coś się dzieje w tej sprawie?
- Smolarek? Wiem, kto to jest. Wiem, że ma problemy, że nie może znaleźć klubu. Jednak w sprawach transferowych trzeba dzwonić do prezesa AEK, bo to on wykłada pieniądze.
Duszan Bajević
Ma 51 lat. Był napastnikiem, w 428 meczach strzelił 231 goli. Grał m.in. w Velez Mostar i AEK Ateny oraz reprezentacji Jugosławii, z którą wystąpił na MŚ 1974. Był królem strzelców ligi greckiej. Jako trener pracował m.in w klubach: Crvena Zvezda Belgrad, PAOK Saloniki, Olympiakos Pireus i AEK Ateny. W lidze greckiej zdobył osiem tytułów mistrzowskich.