Wokół reprezentacji Polski panuje oczywiście pełne skupienie na wyjazdowym starciu z Rosją. By pozostać w grze o wyjazd do Kataru trzeba pokonać Sborną, a dopiero później zająć się finałem baraży. Jednak Polski Związek Piłki Nożnej nie może pozwolić sobie na niepewną sytuację organizacyjną, dlatego już teraz zastanawiano się nad zastępstwem dla Stadionu Narodowego. Warszawski obiekt ponownie przekształcono w tymczasowy szpital, który ma pomóc w walce z rosnącymi przypadkami zachorowań na koronawirusa. Mówi się, że w 2022 r. nie odbędzie się tam żaden mecz! Sytuacja jest jednak dynamiczna, o czym świat nieustannie przekonuje się od wybuchu pandemii. Dlatego PZPN nie wyklucza ewentualnego powrotu na Stadion im. Kazimierza Górskiego, ale włodarze polskiej piłki musieli działać w sprawie najbliższych spotkań. Te z pewnością odbędą się poza stolicą.
Głównym faworytem do objęcia reprezentacji jest Adam Nawałka, którego żonę, Katarzynę, poznacie w poniższej galerii:
Rzecznik PZPN przekazał decyzję
Przecieki medialne mówiły o bardzo prawdopodobnym przeniesieniu meczów na inne stadiony. Maciej Wąsowski z portalu Weszlo.com poinformował, że po starciu z Rosją reprezentacja wystąpi na Stadionie Śląskim. 29 marca odbędzie się tam ewentualny finał baraży, ale w razie porażki w Moskwie, drużyna narodowa rozegra w Chorzowie mecz towarzyski. PZPN zakłada jednak walkę do końca, a tak ważnego spotkania nie rozegrano w „Kotle Czarownic” od wielu lat.
Ostatni raz reprezentacja Polski grała w Chorzowie o tak wielką stawkę w październiku 2009 r. Wówczas drużyna prowadzona przez Leo Beenhakkera uległa Słowacji 0:1 i pożegnała się z nadziejami na awans do MŚ 2010. Później Stadion Śląski został rozbudowany, a polscy piłkarze rozegrali na nim 5 spotkań, jednak były to mecze towarzyskie i Ligi Narodów. Teraz wiadomo, że najważniejszy mecz od wielu lat ma się odbyć właśnie tam, bowiem rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, potwierdził doniesienia dziennikarzy na antenie Polsat News.