Jeszcze w 78. minucie Polacy mogli wierzyć w to, że w spotkaniu z Portugalią da się wywalczyć remis, kiedy bramkę kontaktową strzelił Piotr Zieliński. Biało-czerwoni zaczęli więc napierać na bramkę rywali, co niestety skończyło się trzecim golem dla podopiecznych selekcjonera Roberto Martineza. Na listę strzelców nie wpisał się jednak żadne z Portugalczyków, a Jan Bednarek, który zaliczył niefortunną interwencję i pokonał własnego bramkarza, który nie miał szans, aby obronić tę piłkę.
Rywale znaleźli sporo miejsca na lewym skrzydle i ruszyli na bramkę strzeżoną przez Łukasza Skorupskiego. Jan Bednarek widząc, że Diogo Jota wybiega na czystą pozycję, starał się zablokować piłkę, zanim ta trafi do zawodnika Liverpoolu. Wślizgiem starał się wybić futbolówkę na aut bramkowy, ale na jego nieszczęście, futbolówka postanowiła wpaść do bramki. Skorupski robił co mógł, ale nie był w stanie zmienić toru lotu piłki, która odbiła się od słupka i przekroczyła linię bramkową.