Reprezentacja Polski nie rozpoczęła najlepiej swojej przygody z eliminacjami mistrzostw świata 2022. Po marcowych spotkaniach mieliśmy ledwie 4 punkty na koncie i nie zajmowaliśmy miejsca, które dawałoby nam awans choćby do baraży o mundial. Wrześniowa seria gier rozpoczęła się natomiast dla Polaków dość szczęśliwie. Albania, która miała być jedną ze słabszych drużyn w grupie, okazała się twardym przeciwnikiem. Nasi rywali lepiej prowadzili grę i częściej atakowali, ale to Polacy, w dużej mierze dzięki Robertowi Lewandowskiemu, byli skuteczniejsi pod bramką rywali i ostatecznie rozbili ich na PGE Narodowym 4:1. Mecz z San Marino miał być dużo prostszym zadaniem i tak w istocie się okazał. Niestety, nawet z tym rywalem Polacy nie potrafili zachować czystego konta.
Pierwsza połowa toczyła się całkowicie pod dyktando naszej drużyny, choć w pierwszym składzie z meczu z Albanią zostali tylko Szczęsny. Moder i Lewandowski. Do właśnie nasz kapitan miał największy wpływ na grę - zdobył dwa gole i miał asystę przy golu Linettego. W przerwie wspomniana trójka została zmieniona, a na boisku pojawili się Skorupski, debiutant Slisz i Adam Buksa. Okazało się, że to zdestabilizowało naszą drużynę - w 48. minucie stało się coś, co stać się nie powinno. Po błędzie Piątkowskiego Nanni przejął piłkę i pokonał bezradnego Skorupskiego.
W kolejnych minutach Polacy co prawda strzelali kolejne gole, ale ich gra była bardzo chaotyczna. Gospodarze mieli sporo strzałów, co nie zdarza im się często w meczach z drużynami o podobnej pozycji w rankingu FIFA co Polska. Na szczęście to co najważniejsze udało się wykonać. Dzięki zaangażowaniu Buksy, który ustrzelił hat-tricka, Polacy wygrali aż 7:1. Warto podkreślić, że przy ostatnim golu Buksie asystował Nicola Zalewski - kolejny z debiutantów i jeden z największych talentów naszej piłki.
San Marino – Polska 1:7 (0:4)
Bramki: 47' Nanni - 5', 21' Lewandowski, 16' Świderski, 44' Linetty, 67', 90 + 2', 90 + 4' Buksa
Kartki: żółte: 31' Nanni, 40' F. Tomassini, 42' Lunadei, 57' Mularoni
San Marino: Benedettini - D'Adario, Fabbri (66' Conti), Brolli (46' Cevoli), Rossi (39' F. Tomassini), Grandoni - Lunadei, Golinucci, Mularoni - Vitaioli (46' Hirsh), Nanni (73' Palazzi).
Polska: Szczęsny (46' Skorupski) - Kędziora, Helik, Piątkowski, Puchacz (66' Zalewski) - Kamiński, Szymański, Linetty (79' Frankowski), Moder (46' Slisz) - Świderski, Lewandowski (46' Buksa).