Jan Oblak, reprezentacja Słowenii

i

Autor: East News Jan Oblak

Słoweńcy wierzą, że Jan Oblak zatrzyma polskie armaty. Korespondencja SE z Lublany

2019-09-04 15:21

Dziś Lublana jest jeszcze spokojnym miastem, ale w piątek wypełni się kibicami i meczową energią. Choć Słoweńcy nie grali ostatnio najlepiej (tylko 5 punktów w czterech meczach), wciąż wierzą, że ich drużyna się obudzi. Ale biało-czerwonych się obawiają. „Polacy mają armaty największego kalibru”.

W słoweńskich mediach nie brakuje analiz przedmeczowych. Dziennikarze wskazują przede wszystkich na siłę ataku polskiej reprezentacji. Liczą na swoją największą gwiazdę, bramkarza Atletico Madryt Jana Oblaka (26 l.).

- "Jan Oblak będzie jedną z najważniejszych postaci tego meczu. Przed nim wiele pracy w walce ze znakomitymi napastnikami gości. W piątek i w poniedziałek czeka go o wiele bardziej wymagające zadanie, bo Polska i Izrael to silniejsi rywale niż Getafe, Leganes i Eibar. Lewandowski przeżywa drugą młodość w Bayernie Monachium, jest klinicznie skuteczny i nie brakuje mu motywacji. Piątek nie strzelił gola w ostatnim meczu z Brescią, ale dalej jest groźny” - czytamy w dzienniki „Delo”.

Słoweńcy, którzy zamieszkali w Begunje (miejscowość położona 60 kilometrów od Lublany), mają problemy z kontuzjami. Ostatnio wypadli z drużyny Jaka Bijol (CSKA Moskwa) i Martin Milec (Maribor). Powołano trzech nowych graczy, w tym Romana Bezjaka, byłego napastnika Jagiellonii Białystok.

Polacy wylecą do Słowenii w czwartek przed południem. Mecz w piątek o 20:45 na stadionie Stozice w Lublanie.

Najnowsze