Włodzimierz Lubański

i

Autor: Tomasz Radzik Włodzimierz Lubański

Włodzimierz Lubański: Krzysztof Piątek to boiskowy spryciarz

2019-02-07 12:47

W tym sezonie Krzysztof Piątek (24 l.) wyrósł na gwiazdę Serie A. Najpierw w Genoi, a teraz w Milanie potwierdza, że warto było za niego zapłacić 35 mln euro. Strzelił 14 goli i liczy się w walce o koronę króla strzelców ligi włoskiej. - Życzę mu, aby jak najdłużej zachował ten spryt pod bramką i strzelał gole. Pokazał, że jest zawodnikiem bardzo wysokiej klasy - mówi Włodzimierz Lubański (72 l.), były napastnik reprezentacji Polski.

„Super Express”: - Spodziewał się pan, że Krzysztof Piątek tak udanie wprowadzi się do Milanu?
Włodzimierz Lubański: - Jest w dobrej drużynie, która ma wysokie umiejętności. Zawodnik w otoczeniu takich piłkarzy automatycznie będzie miał okazje bramkowe. Piątek jest typowym napastnikiem, który potrafi „wyczuć” i wykorzystać sytuacje bramkowe. Teraz jest w okresie dużej euforii. Zapewne będzie mu coraz trudniej, bo z każdym meczem rywale będą na niego uważać. Jednak sam sposób wykorzystywania sytuacji i zachowywania się pod bramką jest wart uwagi.

- Jakie miał pan odczucia, gdy usłyszał, że Milan chce zapłacić za niego 35 mln euro?
- To normalna cena. Udowodnił w Genoi, że potrafi strzelać gole i potwierdził to także po transferze. Mam nadzieję, że utrzyma formę, bo zazwyczaj po takim okresie przychodzi słabszy moment. Życzę mu, aby jak najdłużej zachował ten spryt pod bramką i dalej strzelał. Dobra drużyna potrzebuje takiego napastnika.

- Na czym polega fenomen Piątka, że nie potrzebował czasu na aklimatyzację, a od razu podbił ligę włoską?
- Ma bardzo dobrą bazę piłkarską. Jest dość dynamiczny, szybki, techniczny, ma nawet dobry drybling. To elementy, które dobry napastnik czuje. Ponadto umie grać kombinacyjnie: odegra piłkę, wyjdzie na wolną pozycję. Widzę w nim dużo elementów dobrego piłkarza.

- Co najbardziej panu imponuje w napastniku Milanu?
- Jest jeszcze jeden element, którego nie można nauczyć się. Piątek „czyta” grę. On potrafi znaleźć się na polu karnym tak, aby być niebezpiecznym dla przeciwnika. Zgubi obrońcę i po chwili będzie miał bramkową okazję.

- Widzi pan jeszcze rezerwy w Piątku?
- O jakich rezerwach można mówić? Można się zastanawiać jak wypadnie na poziomie międzynarodowym. Czy potwierdzi to w ważnych meczach reprezentacji Polski? Jednak grając w Milanie pokazał, że jest zawodnikiem bardzo wysokiej klasy.

- Ile daje mu pan szans na to, że w tym sezonie sięgnie po koronę króla strzelców Serie A?
- To bardzo daleka droga. Trzeba być bardzo ostrożnym. Jeszcze raz podkreślam: on jest w okresie euforii. Wszystko mu wychodzi. Czy później mając dwie lub trzy sytuacje będzie mógł je na spokojnie wykorzystywać? Mam nadzieję, że będzie to robił z powodzeniem. To ważne dla niego, aby liczyć się w walce o koronę króla strzelców.

- Przez lata była era Roberta Lewandowskiego. Teraz koszulkę lidera przejmuje Piątek?
- W naturalny sposób będzie to kolejny napastnik, który może prowadzić reprezentację Polski do dobrych wyników. Tak to wygląda w tej chwili, że po Lewandowskim tym graczem będzie właśnie Piątek.

- Milik, Piątek, Lewandowski - jest dla nich wszystkich miejsce w pierwszym składzie reprezentacji Polski?
- To trener Jerzy Brzęczek musi wiedzieć, jak rozwiązać sytuację z zawodnikami, którzy są w formie. Ale tacy zawsze znajdą miejsce w drużynie. Pytanie: w jaki sposób chce się grać? Jednak nie martwiłbym się kłopotem takich przyjemnych rzeczy i dobrej formy napastników. Zostawmy to. Im więcej mamy takich graczy, tym lepiej.

Najnowsze