Smolarek ląduje na ławie

2008-10-22 13:00

Nadchodzą czarne dni dla Ebiego Smolarka (27 l.). Wygląda na to, że menedżer Boltonu, Gary Megson (63 l.), na dłużej odsunie go od pierwszej jedenastki.

Od początku września, kiedy został wypożyczony na rok z Racingu Santander, zagrał tylko jeden mecz w podstawowym składzie – miesiąc temu w meczu z Arsenalem. Później wystąpił jedynie 17 minut w trzech spotkaniach.

Ze słów Megsona można wywnioskować, że w przypadku Smolarka w najbliższym czasie niewiele się zmieni. Powód? Trener „Kłusaków” najbardziej narzeka na swoich napastników.

- Nie strzelamy bramek. Stwarzamy mnóstwo sytuacji podbramkowych, ale nasi snajperzy mają problem z ich wykończeniem. Postanowiłem, że skupię się na scalaniu zespołu. Może to rozwiąże nasze strzeleckie problemy – powiedział Megson.

Problem Smolarka tkwi w tym, że on w scalaniu zespołu udziału nie bierze. Kolegom przygląda się z ławki rezerwowych. Szkoleniowiec „Kłusaków” broni swoich decyzji personalnych.

- W meczu mogę dokonać tylko trzy zmiany. Niektórzy domagają się na boisku Smolarka, ale ja akurat zdecydowałem się ostatnio na innych piłkarzy. Spisują się całkiem nieźle. Niby za kogo miałby wejść Ebi? - pyta trener Boltonu.

Jego słowa potwierdzają ostatnie wyniki klubu. Dwa mecze w których zagrał Ebi – zero punktów. Dwa mecze, w których nie zagrał – cztery punkty.

Najnowsze