Smuda rozmawiał z Latą o kontrakcie

2009-12-04 2:45

Po wczorajszych rozmowach z Franciszkiem Smudą (61 l.) władze PZPN ogłosiły, że zamierzają podpisać kontrakt z selekcjonerem pod koniec grudnia. Zapewniają też, że wszelkie nieporozumienia zostały wyjaśnione. Co na to "Franz"? - Pogadaliśmy sobie, ale jeszcze nie ma pełnej zgody. Teraz wszystko w rękach prawników. Zobaczymy, czy oni będą potrafili się dogadać - komentuje Smuda.

- Zarys kontraktu już jest i z pewnością nie będzie spornych punktów - ogłosił po wczorajszym spot-kaniu ze Smudą sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina.

Kością niezgody była klauzula w projekcie umowy, według której piłkarskie władze mogły w każdej chwili zwolnić Smudę, wypłacając mu trzymiesięczną pensję.

- Dziennikarze szukają sensacji, żeby tylko dokopać PZPN - pieklił się Grzegorz Lato, kiedy szczegóły kontraktu wyciekły do mediów. Prezes przyznał jednak, że konstruując kontrakt ze Smudą, wyciągnięto wnioski z błędów popełnionych przy zatrudnianiu Leo Beenhakkera, którego zwolnić było piekielnie trudno.

- Zapewniam jednak, że Franciszek Smuda poprowadzi kadrę aż do EURO 2012 - zadeklarował jeszcze przed wczorajszymi negocjacjami.

Do wczoraj informowano, że kontrakt zostanie podpisany 15 grudnia. Teraz jednak Kręcina mówi, że bardziej realny jest termin w okolicach końca roku. Wygląda więc na to, że Smuda nie zamierza pokornie zgodzić się na dyktat PZPN i dlatego negocjacje się przedłużą.

- Rozmowy odbyły się i raczej wszystko idzie w dobrym kierunku. Dlaczego raczej? Bo póki nic nie jest podpisane, nie wiadomo, co się wydarzy. Teraz dogadywać się będą prawnicy i zobaczymy, czy im się to uda - mówi Smuda.

Najnowsze