- Jesteśmy zadowoleni po meczu z Ukrainą. Są oczywiście rzeczy do poprawy, ale zaprezentowaliśmy się naprawdę dobrze. Sam też jestem zadowolony ze swojej postawy – mówi Buksa, mający za sobą udany sezon ligowy. W barwach Antalyasporu strzelił 16 goli i dorzucił dwie asysty w Süper Lig. Dzięki temu dorobkowi znalazł się w kadrze na EURO, a Michał Probierz go ceni: dał mu szansę gry w sześciu z siedmiu spotkań za jego selekcjonerskiej kadencji.
Snajper polskiej reprezentacji bardzo jasno określił cel Biało-Czerwonych na EURO
A skoro już na finały ME jedziemy, Adam Buksa ma dość jasno sprecyzowany cel, z jakim powinni się tam udawać polscy reprezentanci. - Prawda jest taka, że jeżeli się jedzie na turniej rangi mistrzowskiej, celem powinien być… puchar – zaznacza napastnik, który w tej chwili, po zakończeniu wypożyczenia do tureckiego klubu, ponownie stał się graczem RC Lens. - W takiej imprezie powinno się mierzyć jak najwyżej, celować w końcowe zwycięstwo. I nie mówię tego ironicznie, tylko poważnie! - zapewnia.
Niewiarygodne osiągnięcie Michała Probierza o krok. Wpisze się w historię polskiego futbolu?
Tych, którzy mogą się czuć nieco zaskoczeni tak ambitnymi słowami piłkarza, on sam stara się przekonać konkretnymi argumentami. - Twardo stąpamy po ziemi, ale też znamy naszą wartość. Stać nas na wygrywanie takich meczów, jak ten z Ukrainą, więc to nie była jakaś niespodzianka, przynajmniej dla mnie. Z Turcją też chcemy wygrać. Każde zwycięstwo napędza, daje potwierdzenie dobrej pracy wykonanej na treningach – wylicza Adam Buksa.
Początek towarzyskiego meczu Polska – Turcja na PGE Narodowym w Warszawie w poniedziałek o 20.45. Transmisja w TVP 1.