Tomasz Kłos

i

Autor: Cyfrasport Tomasz Kłos, były obrońca reprezentacji Polski

Tomasz Kłos o powołaniach i strategii Paulo Sousy. Padły mocne słowa

2021-09-22 9:53

Paulo Sousa odkrył karty przed meczami z San Marino i Albanią. Postawił na sprawdzonych piłkarzy, choć nie zawsze sprawdzanych w klubach, bo siedzą w nich na ławie. Do powołań i stylu gry kadry Sousy odniósł się Tomasz Kłos. - Mam wrażenie, że trener Sousa nawet do tych co powołał, to nie zawsze – a na pewno na początku kadencji – miał rozeznanie i do czego są mu potrzebni na boisku - mówi 69-krotny reprezentant Polski.

Super Express: Jest pan zaskoczony nominacjami selekcjonera?

- Tomasz Kłos: - Niespodzianką jest brak Sebastiana Szymańskiego, który gra regularnie w klubie, strzela gole i notuje asysty. Nie wiem czy trener się uwziął, czy jest mu nie po drodze z jego stylem grania.

- Dla odmiany wśród powołanych – Płacheta nie zagrał ani minuty w klubie, Reca - 4 minuty a Piątek nie wrócił do gry po kontuzji.

- W przypadku Piątka wiemy na co go stać. Nie oznacza to, że powinien być powoływany, jeśli nie będzie grał w klubie. Cieszy, że wchodzą do drużyny Buksa i Świderski, i oni są bliżej miejsca w ataku obok Roberta Lewandowskiego, niż Piątek.

- Piątek wraca po kontuzji, a jak wytłumaczyć powołanie Płachety, który nie mieści się w kadrze Norwich?

- Mimo, że kibicuję reprezentacji, to od początku nie rozumiem posunięć trenera. Jak na razie dobrze zagraliśmy z Anglikami i należy się chwała drużynie za remis z wicemistrzem Europy. Pozostałe mecze były słabe, i nie umniejszając chłopakom, to indywidualne umiejętności „Lewego” pomogły w ważnych momentach. Zresztą chłopaki mówią w wywiadach, bo nie mają oczu przysypanych mgłą, że gra nie wygląda najlepiej.

Kolejny dramat na boisku piłkarskim. Sędzia zabrana do szpitala!

Paulo Sousa

i

Autor: Cyfra Sport Paulo Sousa

- Do czego ma pan zastrzeżenia?

- Słyszę, że Sousa chce nas przestawić na grę ofensywną, ale do tego trzeba mieć odpowiednich piłkarzy do gry trójką w obronie, my ich nie mamy. Zawsze lepiej czuliśmy się i graliśmy czterema obrońcami. Można to sto razy powtarzać, ale trener pod tym względem jest raczej niereformowalny i będzie grał trójką. Na razie kiepsko to wychodzi i nie wiem, gdzie są plusy tego ustawienia.

- Może potrzeba więcej czasu?

- Ale ustawianie zespołu nie zawsze idzie z wydobywaniem największych atutów piłkarzy. Frankowski najlepiej czuje się na prawym skrzydle, a przeciwko Albanii grał na lewym. Jóźwiak 70 procent meczów w klubie gra na lewym skrzydle, a w kadrze ustawiany jest na prawym. Bereszyński nie jest obrońcą do gry w trójce, bo zabiera mu się wszystko co lubi – bieganie i podłączanie do akcji ofensywnych. W grze „trójką” musi koncentrować się na defensywie.

- Jakie są pana przewidywania przed najbliższymi meczami, szczególnie z Albanią?

- To może być pułapka. Albańczycy pokazali, że potrafią grać i są świadomi tego, że wygrywając z nami, mogą walczyć o 2 miejsce. Wygrali z Węgrami, co ich na pewno podbudowało i będę chcieli wspiąć się wyżej.

Sensacja w Kaliszu. Pogoń za burtą Pucharu Polski!

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze