- Przed meczem myślałem, że będę zdenerwowany, ale zachowałem spokój i cieszyłem się grą. Myślę, że wypadłem całkiem nieźle - mówi Szczęsny, jeden z bohaterów meczu w Pucharze Ligi Angielskiej, w którym Arsenal wygrał z WBA 2:0.
Polak grał bardzo pewnie, na dodatek popisał się kilkoma fantastycznymi interwencjami. "The Sun" przyznał mu znakomitą notę "8" - najwyższą w zespole (taką samą ocenę dostał Carlos Vela, który strzelił gola i zaliczył asystę).
Wobec kontuzji Manuela Almunii i Łukasza Fabiańskiego w lidze grał trzeci bramkarz londyńczyków - Vito Mannone, a w pucharze Wenger skorzystał z usług Polaka. I nie zawiódł się.
- Podobała mi się jego gra. Ma refleks, jest charyzmatyczny i potrafił zachować spokój. To ogromny talent - ocenia Francuz.
- Dostałem szansę trochę przez urazy kolegów - nie ukrywa Wojtek. - Mam nadzieję, że Manuel i Łukasz szybko dojdą do siebie. Wierzę też, że dostanę kolejne szanse, wszystko jedno, w jakich rozgrywkach. Będę się cieszył z każdego występu.