Szczęsny zagrał w trzech meczach z rzędu, a w ciągu najbliższych sześciu dni wystąpi w kolejnych trzech - powtórce spotkania w Pucharze Anglii z Leeds (dziś), ligowym meczu z Wigan (sobota) i reważnowym starciu w półfinale Pucharu Ligi z Ipswich (wtorek).
- Każdy mecz traktuję jako wielką szansę. Menedżer we mnie wierzy, a mnie pozostaje pokazać mu, że jestem już gotowy i można na mnie postawić - mówi Wojtek, który wierzy, że wygra rywalizację z Fabiańskim.
Przeczytaj koniecznie: Eric Boullier: Kubica to prawdziwy diament
Najtrudniejszy test w tym tygodniu czeka go pewnie dziś. Na stadionie Leeds gra się zawsze bardzo trudno. Szczęsny wie o tym doskonale.
- Grałem na Elland Road, gdy rok temu byłem wypożyczony do Brentford. Było ciężko, ale wywalczyliśmy remis - wspomina Polak, który bronił w tym spotkaniu fantastycznie.
- Teraz mam nadzieję na lepszy wynik. Tamci kibice są dość żywiołowi, ale ja lubię taką atmosferę. To daje większą motywację i ułatwia koncentrację - dodaje Szczęsny.