Szokujące wyznanie Wojciecha Szczęsnego. W Albanii dostał w głowę!

Starcie pomiędzy Albańczykami a Polakami było niezwykle istotne patrząc z obu stron. "Biało-czerwoni" nie mogli bowiem pozwolić sobie na porażkę, gdyż ta oznaczałaby prawdopodobnie wylądowanie poza strefą gwarantującą miejsce w barażach o mistrzostwa świata. Na całe szczęście tak się nie stało. Goście zwyciężyli w Tiranie 1:0 po golu Karola Świderskiego, ale jeszcze więcej niż o samej postawie sportowej ekipy Paulo Sousy mówiło się o wydarzeniach na trybunach.

Polscy kibice zaatakowani w Albanii - ZDJĘCIA

A te w pewnym momencie całkowicie wymknęły się spod kontroli. Po golu Polaków trzeba było nawet na chwilę przerwać pojedynek, gdyż wściekli albańscy kibice obrzucali polskich zawodników różnymi przedmiotami. Wściekli byli także później, już po końcowym gwizdku, zdając sobie sprawę, że wymyka im się z rok wielka szansa awansu na mundial. Boleśnie przekonał się o tym chociażby Wojciech Szczęsny, jako że będąc bramkarzem przebywał właśnie w pobliżu prawdziwej ściany albańskich kibiców.

Zobacz też: Nie uwierzycie, ile trzeba zapłacić za wodę w restauracji u Lewandowskiego. Będziecie zadziwieni, mamy dokładne menu

- Dostałem w łeb zapalniczką, a po meczu wziąłem ją ze sobą - wyznał golkiper reprezentacji Polski w rozmowie w kanale "Foot Truck". Jak zatem widać, pojedynek w Albanii był dla piłkarzy naprawdę niebezpieczny. Aż strach sobie wyobrazić, jakie szkoda mogłaby wyrządzić nawet i zapalniczka rzucona mocno w głowę zawodnika, który niczego się nie spodziewał. Tym razem jednak skończyło się wyłącznie na strachu i wszyscy wrócili do Polski cali i zdrowi.