Tak polscy piłkarze załatwiali premie na mundialach. W Meksyku zrobił to Zbigniew Boniek

W Kraju Azteków nasi „na rekonesansie” byli rok wcześniej, co nie skończyło się dobrze: przywieźliśmy stamtąd przykrą porażkę w niezwyczajnych okolicznościach. Ówczesna wyprawa do Queretaro organizowana była w sposób charakterystyczny dla ówczesnych „demoludów”, jakim przecież w 1985 roku był PRL: dziś trudno sobie wyobrazić, że na mecz rozgrywany w innej strefie klimatycznej reprezentacja wychodzi ledwie kilkanaście godzin po podróży na dystansie 10 tysięcy kilometrów!

Tak Polacy załatwiali premie na mundialu

Na sam mundial, w 1986, Polacy z kolei przylecieli... kilkanaście dni wcześniej. Tu też sprawy organizacyjne – choć dopięte lepiej – pozostawiały nieco do życzenia. Ot, choćby kwestie finansowe... W Meksyku – jak się okazuje – ekipa powtórzyła manewr Grzegorza Laty z finałów w MŚ w Hiszpanii. W 1982 roku polski napastnik, grożąc wówczas producentowi obuwia, w którym grała reprezentacja, zakryciem charakterystycznych trzech pasków na butach, przekonał go do wypłacenia drużynie całkiem pokaźnego (w polskich realiach) „dodatku reklamowego”.

Zbigniew Boniek zrobił to w Meksyku

W Meksyku ów pomysł wykorzystał Zbigniew Boniek! - Tak, to prawda – mówi „Super Expressowi” były prezes PZPN. - Grając w lidze włoskiej, miałem swojego prywatnego sponsora – firmę Brasilen, w której butach występowałem na co dzień. W kadrze mieliśmy innego dostawcę sprzętu, więc powiedziałem jego przedstawicielowi, że zagram w jego butach tylko wtedy, jeśli da pieniądze. Dał. Zostały podzielone między chłopaków w zespole – wspomina wydarzenia z meksykańskiego mundialu Boniek. Dziś sprawy finansowe - aczkolwiek oczywiście negocjowane z radą drużyny - pozostają w rękach PZPN, a zawodnicy nie muszą sobie zawracać głowy poszukiwaniem dodatkowych premii...

Mecz Polska - Meksyk na katarskim mundialu - we wtorek o godz. 17.00. Transmisja w TVP Sport i TVP 1. Konferencję prasową Polaków przed tą potyczką – z udziałem selekcjonera Czesława Michniewicza oraz Wojciecha Szczęsnego i Grzegorza Krychowiaka – zobaczyć możecie na Sport.se.pl od godziny 12:00!