Całe środowisko piłkarskie w Polsce było zaszokowane tym, co wydarzyło się w czasie świąt i tuż po Bożym Narodzeniu. Wówczas nie było ważniejszego tematu niż odejście Paulo Sousy z reprezentacji. Mimo zapewnień Portugalczyka o skupieniu się na barażach o mistrzostwa świata, postanowił przenieść się do Brazylii. Sytuacja zaskoczyła wszystkich kibiców i ekspertów w Polsce.
Nie uwierzycie, jaką furą Lewandowski przyjechał na trening. Ale cacko! Jego cena zwala z nóg
Hajto mocno o Sousie. Nie zamierzał tego ukrywać
Sousa porzucił biało-czerwoną kadrę na rzecz klubu z Brazylii. Po tym, jak Cezary Kulesza ogłosił, że PZPN rozwiązał kontrakt ze szkoleniowcem, Flamengo od razu potwierdziło podpisanie kontraktu z Portugalczykiem. Niesmak, jaki pozostał po zachowaniu Sousy, jest ogromny. I chyba nikt nie ma wątpliwości, że były selekcjoner postąpił wręcz karygodnie.
Problemu z oceną zachowania Portugalczyka nie ma Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski w programie "Cafe Futbol" określił Sousę mianem "konia trojańskiego". - Do PZPN-u został wprowadzony Koń Trojański. Nie widziałem u niego pomysłu na zespół. Źle zdiagnozował potencjał tej drużyny. Mecz z Węgrami był momentem, żeby zasugerować, że powinien odejść. To był normalny sabotaż - powiedział Hajto.
Telewizyjny ekspert twierdzi ponadto, że mecz z Węgrami mógł być ze strony Sousy prowokacją. - Potraktował nas niesamowicie źle. Po meczu z Węgrami powinien zostać dyscyplinarnie zwolniony. Powinniśmy przyjść do niego i go zwolnić. Tylko przy takiej sytuacji pojawia się pytanie: kto zapłaci odszkodowanie? Dla mnie ten mecz to była prowokacja z jego strony, żeby go zwolnić - dodał.
- Brzęczek, jeżeli chodzi o samo zakończenie jego pracy, został potraktowany źle. Sousa nam to oddał. Zachował się jak amator. Źle to rozegrał - ocenił były reprezentant Polski. Obecnie trwają poszukiwania trenera, który poprowadzi kadrę w barażach, a najpoważniejszym kandydatem wydaje się być Adam Nawałka.