Śliczna narzeczona Obraniaka zrobiła prawdziwą furorę na trybunach stadionu w Bydgoszczy. Ubrana w biało-czerwoną czapeczkę z polskim godłem Laura w skupieniu filmowała kamerą historyczny występ ukochanego.
Kiedy Ludovic zaledwie dwie minuty po wejściu na boisko trafił do siatki Greków, twarz pełnej wdzięku brunetki rozpromienił piękny uśmiech.
Boruc aż takiej furory jak Obraniak nie zrobił, ale po udanym występie też czekała na niego nagroda. Kiedy biało-czerwoni szykowali się już do odjazdu ze stadionu, przy ich autokarze zaparkował samochód. Wyskoczyła z niego mała dziewczynka, która podbiegła do bramkarza Celticu, rzuciła mu się na szyję i ucałowała w policzek. Kto to taki? To Oliwia, 3-letnia córeczka Sary Mannei. Dziewczyna Artura podążyła za małą i też nagrodziła Boruca gorącym całusem. Wzruszony "Borubar" był wniebowzięty. I trudno mu się dziwić...