Selekcjoner Czesław Michniewicz (52 l.) postanowił w czterech meczach Ligi Narodów dać każdemu z bramkarzy po jednym meczu. Skorupskiemu przypadło spotkanie z Holandią, w którym „Skorup” bronił wprost fenomenalnie. W 88. minucie w tylko dla siebie wiadomy sposób wyciągnął strzał Depaya, co potem okazało się kluczowym momentem meczu. Miał też mnóstwo farta, bo przy rzucie karnym Depay go zmylił, ale piłka odbiła się od słupka. - Był nie tylko najlepszy w naszej drużynie, ale też na całym boisku! - zachwycał się Kamil Glik. Owacje, które Skorupski usłyszał od kibiców, były w pełni uzasadnione. Patrząc na postawę bramkarza Bolonii trudno było oprzeć się myśli, że właśnie tak wywalcza się bilet do Kataru. Bo w tym momencie trudno wyobrazić sobie, że Skorupski mógłby nie znaleźć się w kadrze na mistrzostwa świata.
Kamil Glik: Z Belgią musimy wycisnąć ostatnie soki i pokazać złość [WIDEO]