Na premierze wspomnianego filmu pojawiła się śmietanka nie tylko futbolowa i sportowa. Dokument wzbudził wiele emocji nie tylko z powodu tego, co zawiera, ale i tego, czego – a raczej kogo – w nim zabrakło. „Każdy miał możliwość, aby się wypowiedzieć. Prezes Zbigniew Boniek się na to nie zdecydował” – przyznał główny bohater.
Film jest też okazją do innych refleksji Kuby Błaszczykowskiego na temat swego piłkarskiego życia i kariery. Jako „Gość Wydarzeń”, były reprezentant kraju zgodził się z tezą, że najważniejszym szkoleniowcem w jego karierze był Juergen Klopp, z którym pracował on w Borussii Dortmund.
- Zmienił mnie – i nie tylko mnie, bo także wielu innych kolegów – jako piłkarza, ale także jako człowieka – podkreślił Błaszczykowski w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. - Myślę, że on sam chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, jak wpłynął na każdego z nas również poza boiskiem.
Niegdysiejszy kapitan Biało-Czerwonych bardzo konkretnie wskazał te cechy, którymi ujął go obecny szkoleniowiec Liverpoolu. - Zawsze pokazywał ludzką twarz – zaznaczył, a potem skonkretyzował swoje spostrzeżenia. - Był przyjacielem, a nawet ojcem, gdy było trzeba. Miał doskonałe wyczucie: pożartował, gdy był na to czas, ale i sprowadził na ziemię, kiedy należało.