Rywalizacja z Węgrami na PGE Narodowym miała być przypieczętowaniem awansu do baraży i postawieniem kropki nad "i". Wydawało się, że rozpędzeni biało-czerwoni powinni pokonać "bratanków" i zapewnić sobie spokojne oczekiwanie na losowanie barażów do mundialu. Rzeczywistość okazała się zdecydowanie gorsza niż można było się spodziewać przed spotkaniem.
Kompromitujące zachowanie Puchacza. Jak tak można?
Podopieczni Paulo Sousy nie zagrali tak dobrze, jak można było oczekiwać. Choć przez zdecydowaną większość spotkania naciskali rywali i Węgrzy bronili się przed własną bramką, niewiele z tego wynikało. Biało-czerwoni nie mieli pomysłu, jak przedrzeć się przez mur obronny rywali i mecz nie obfitował w zbyt wiele sytuacji bramkowych.
Liderzy reprezentacji Polski surowi po przegranej z Węgrami. Padły mocne słowa
A jeśli już, to Węgrzy wykorzystywali je znakomicie. Na listę strzelców najpierw wpisał się Andras Schafer, a w drugiej połowie Daniel Gazdag. Trafienie Karola Świderskiego okazało się natomiast trafieniem honorowym. Za spotkanie na PGE Narodowym ciężko jest pochwalić kogokolwiek, ale wielu piłkarzy mogło stracić zaufanie kibiców.
TVP pokazało zatrważający fragment gry Puchacza. Idzie się załamać
W tym gronie jest choćby Tymoteusz Puchacz. Zawodnik Unionu Berlin rozegrał słabe spotkanie. Bo samo bieganie na boisku to za mało. W dodatku przy decydującej akcji Węgrów jego zachowanie można uznać za kompromitujące. Fragment, który pokazało TVP można pokazywać młodym adeptom piłki z wyjaśnieniem, jak nigdy nie powinien zachować się obrońca.
Na nagraniu widać, jak Puchacz najpierw odpuszcza krycie, następnie truchta w pole karne nie przeszkadzając Węgrom w niczym, a po golu zaczyna machać rękami. - Puchacz to nie jest poziom reprezentacji. Słaby w obronie. W ataku wyjdzie mu dobra wrzutka raz na 5 meczów, a jedyny zwód jaki zna to wypuszczenie piłki na wyprzedzenie. Jeździec bez głowy ot co - napisał jeden z fanów. - Po takim braku zaangażowania w tej fazie meczu powinien zniknąć z radaru kadry na dobre - dodał inny kibic.