Burza wokół książki "W grze" trwa od kilku tygodni. Według wielu krytyków Jerzy Brzęczek został przedstawiony w tej publikacji jako człowiek bez żadnych wad, a co więcej wiele z teorii nieco mija się z prawdą. Swoich racji broni jednak cały czas autorka. Małgorzata Domagalik w książce, która już teraz odbiła się głośnym echem wśród kibiców w całym kraju, ujawniła sporo dotychczas nieznanych wiadomości o selekcjonerze biało-czerwonych. Niewielu bowiem zdawało sobie sprawę z tego, że Jerzy Brzęczek jest podobny do... legendarnego Kazimierza Górskiego. Autorka postanowiła bronić stanowiska po tym, jak wylała się na nią fala hejtu w Internecie.
Jerzy Brzęczek Kazimierzem Górskim nowych czasów? „To jakieś JAJA I KABARET! | Super Sport
W rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl Małgorzata Domagalik wyjaśniła szerzej, co miała na myśli porównując Brzęczka i Górskiego. Jak się okazało, wcale nie chodzi o zasługi dla kadry. - Nie o selekcjonerskie zasługi w tym porównaniu chodzi, ale podobny typ charakterologiczny - zaznaczyła wyraźnie Domagalik. - Zresztą nie napisałam, że Brzęczek to dziś nowy Górski - dodała autorka, by po chwili opowiedzieć jeszcze o tym, czego potrzebuje piłkarska reprezentacja Polski do sukcesu.
Jerzy Brzęczek dokona zmian w kadrze. "Nie zawsze nasz styl jest taki, jakiego oczekujemy"
- Nie mam wątpliwości, że potrzebujemy normalności, stoicyzmu, trenera całkowicie oddanego drużynie, który komunikuje się z piłkarzami bez skomplikowanych łamigłówek. Taki właśnie był Kazimierz Górski, takiego go zapamiętałam z medialnych przekazów i z opowieści innych na jego temat. Nie mówiąc już o tym, że po początkowym dworowaniu z niego i po okresie niewiary w jego trenerskie umiejętności, przekonał w końcu do siebie kibiców. Jego reprezentacja zaczęła pięknie i skutecznie grać, czego także życzę aktualnemu selekcjonerowi i naszej kadrze - stwierdziła Małgorzata Domagalik. Czy jej życzenia dla Jerzego Brzęczka się spełnią? O tym przekonamy się już w środę, gdy Polska zmierzy się w towarzyskim boju z Finlandią.