Nie ma drugiego polskiego piłkarza o tak traumatycznej przeszłości jak Błaszczykowski. Nie odkrywamy tu żadnej mrocznej tajemnicy, o dramacie dzieciństwa – ojciec pozbawił życia jego mamę – opowiedział sam piłkarz we wstrząsającej biografii. Zło, które go spotkało, potrafił jednak po latach przekuć w dobro. Przyjrzałem się działalności jego fundacji „Ludzki gest” i jestem pod wrażeniem skali zaangażowania reprezentanta Polski w to, aby pomóc dzieciom poszkodowanym przez los i młodym ludziom chcącym spełniać marzenia.
Piłkarz o gołębim sercu
Zacznijmy od tego co przed nami. 11 listopada odbędzie się w Katowicach impreza z okazji święta hodowców gołębi pocztowych. Partnerem tego przedsięwzięcia jest właśnie fundacja Kuby. Piłkarz podarował mnóstwo gadżetów (koszulki swoje i jego przyjaciela Łukasza Piszczka, piłki, a także 2 tysiące! kart z jego piłkarskim wizerunkiem i autografem), które trafią do gości tej imprezy. Na miejscu będzie można kupować cegiełki po 10 złotych, organizowana jest też specjalna aukcja gołębi z bardzo szczytnym celem – cały dochód zostanie przekazany fundacji Błaszczykowskiego. I choć Kuba o swojej działalności charytatywnej publicznie mówi niewiele, to moim zdaniem warto ją propagować, ponieważ dobrem trzeba „zarażać”.
W sobotę gruchnęła inna informacja, która wiele mówi o Kubie. Jak napisał krakowski dziennikarz Michał Knura, Błaszczykowski ufundował 400! biletów dla dzieci z domów dziecka na hitowy mecz Wisły Kraków z Legią.
Masz marzenie? Kuba pomoże ci je zrealizować
Niedawno rozstrzygnięty został też konkurs pod hasłem „Kuba i Przyjaciele”, który pokazał, że Błaszczykowski pomaga nie tylko poszkodowanym przez los, ale i młodym marzycielom, którzy potrzebują środków na zajmowanie się swoją pasją. Piłkarz Wolfsburga zorganizował konkurs, w którym młodzi ludzie (w wieku od 16 do 19 lat) walczyli o nagrodę główną – 50 tysięcy złotych, ufundowaną oczywiście przez Kubę. Trzeba było przedstawić pomysł, a specjalne jury debatowało nad tym komu przyznać środki. Było kilka tur eliminacji i ponad 100 uczestników (tancerze, graficy, żeglarze, sokolnik, konserwator zabytków…), a finał odbył się w Katowicach, przy okazji imprezy uświetniającej 85. urodziny słynnego kompozytora Wojciech Kilara. W kultowym Spodku Kuba ogłosił, że nagroda główna trafi do 17-letniego Jana Chlewickiego z Torunia, który pasjonuje się pszczołami. Zwycięzca zamierza przeznaczyć nagrodę na rozbudowę swojej pasieki, dalsze badania tych owadów i próbę znalezienia odpowiedzi na pytanie dlaczego pszczoły znikają w niewyjaśnionych okolicznościach.
Bajkę też przeczyta…
Kolejną inicjatywą, o której warto wspomnieć, jest… czytanie bajek przez Kubę Błaszczykowskiego. Były gracz Borussii Dortmund dołączył do akcji Kulczyk Foundation, która stoi za wydaniem książeczki dla dzieci z dwoma płytami CD pod hasłem „Mądre bajki”. To zbiór szesnastu opowieści, których akcja toczy się od Timoru Wschodniego po Polskę. Bajki czytane są przez wielu znanych ludzi, w tym między innymi przez Kubę, który wcielił się w narratora opowieści „Michał i czarodziejska piłka”. Produkt można nabyć w całej Polsce, a dochód ze sprzedaży przeznaczony jest na dzieci, które zaznały przemocy… A skoro mówimy o rzeczach do nabycia, to fundacja „Ludzki Gest” stara się też, aby jej logo było jak najbardziej rozpoznawalne, również poprzez sprzedaż różnych gadżetów. Można już na przykład kupić bluzy z logo fundacji, a nawet… zapachy do samochodu. Oczywiście, 100 procent zysków ze sprzedaży przeznaczanych jest na działalność charytatywną.
Koszulka na aukcję? Poczekaj sekundę!
O tym, że Błaszczykowskiego nie trzeba długo namawiać na pomoc przekonałem się też osobiście. Kilka miesięcy temu organizowałem aukcję na rzecz Natalki, która zapadła w śpiączkę i przebywała w Klinice Budzik. Była nadzieja na wybudzenie, ale i duże potrzeby finansowe, bo ze względu na stan dziecka i konieczność przebywania z nim rodzice nie mogli pracować. Napisałem sma do Kuby czy podarowałby koszulkę na licytację i na odpowiedź czekałem raptem sekundę. W innych okolicznościach, gdyby to był sms z prośbą o wywiad, Błaszczykowski by nie zareagował, bo wywiadów już nie udziela praktycznie wcale. Ale że chodziło o aukcję charytatywną, to od razu zadeklarował, że oczywiście koszulka będzie. Przy okazji doszło do zabawnej sytuacji, bo gdy przyniosłem koszulkę do domu, żona zaczęła się martwić, że po drodze ją… ubrudziłem i „co to teraz będzie!, kto to kupi”. Spokojnie wytłumaczyłem, że to koszulka meczowa, taka, w której Kuba grał, więc jej stan jest bardzo naturalny – ergo cenniejszy w moim odczuciu niż koszulka nieużywana. Trykot Kuby oczywiście sprzedał się na aukcji, a kilka miesięcy później Natalka się wybudziła. Napisałem o tym naszemu piłkarzowi, Kuba się ucieszył, choć oczywiście przyznał, że żadna w tym jego zasługa. Ale moim zdaniem takie akcje mają na celu też coś innego: dodają otuchy rodzicom, nie mówiąc już o niezbędnych pieniądzach na wieloletnią rehabilitację. Tamten gest Kuby bardzo doceniam, bo to kolejny dowód na to, że w podbramkowej nomen omen sytuacji można na niego liczyć.
Telefon, któremu warto zaufać
Kuba wsparł też ostatnio, tradycyjnie po cichu, Fundację „Dajemy dzieciom siłę”, która od 9 lat prowadzi tak zwany Telefon Zaufania. Dzieci i młodzież mogą zadzwonić pod numer 116 111 i opowiedzieć o swoich problemach, a często to nawet nie problemy, a DRAMATY. Dzwonią tam dzieci bite, wykorzystywane seksualnie, myślące o samobójstwie… Dzięki połączeniu sił z fundacją Błaszczykowskiego telefon zaufania będzie od nowego roku czynny dłużej niż dotychczas - specjaliści (pedagodzy, psychologowie) będą przy nim czuwać aż do 2 w nocyy…
„Ci którzy krzyczą najmniej, najbardziej potrzebują pomocy”
Kuba o swojej działalności mówi tak: „Czuję się odpowiedzialny za los swoich podopiecznych, co wiąże się z dużymi emocjami: Ci, którzy mają wiedzieć, że pomagam, to wiedzą. Przy okazji zauważyłem, że ci, którzy najmniej krzyczą, to często najbardziej tej pomocy potrzebują. I jedyna rzecz, o jakiej wtedy myślę, to że życie jest bardzo niesprawiedliwe” – takie słowa Błaszczykowskiego można przeczytać na oficjalnej stronie jego fundacji, która powstała w 2015 roku, a, co pokazaliśmy powyżej, rozwija się bardzo szybko i w wielu kierunkach…
Zobacz: Videoblogi SE: Piotr Koźmiński. Lewy mógł zostać ambasadorem akcji „Różaniec do granic”
Przeczytaj: MŚ 2018: Gdzie zamieszka reprezentacja Polski? W grę wchodzą dwie lokalizacje
Sprawdź: Marina Łuczenko-Szczęsna i Sara Boruc razem na PIĘKNEJ okładce [ZDJĘCIE]