W tym sezonie Robert Lewandowski znów jest hegemonem w Bundeslidze. Bayern – przy jego wielkim udziale – już zapewnił sobie dziesiąty z rzędu tytuł mistrzowski, a polski snajper z ogromną przewagą prowadzi w klasyfikacji ligowych strzelców. Szykuje się siódma snajperska korona dla Polaka; tym samym dogoni on w historycznym zestawieniu Gerda Müllera, który właśnie siedmiokrotnie zdobywał miano najlepszego snajpera. „Lewy” ma też ogromny wkład w awans polskiej reprezentacji na katarski mundial; jego gol w marcowym spotkaniu na Stadionie Śląskim otworzył wynik barażowego meczu ze Szwecją, zakończonego naszym zwycięstwem 2:0. Polak daje więc ekspertom głosującym w plebiscycie „France Football” mnóstwo argumentów do tego, by za kilka miesięcy wskazali właśnie jego jako kandydata numer jeden do „Złotej Piłki” za rok 2022.
Już teraz jednak „Lewy” – zdaniem ekspertów – ma bardzo poważnego konkurenta do tej nagrody. Karim Benzema przewodzi, z dużą przewagą, klasyfikacji strzelców w hiszpańskiej La Liga – to po pierwsze. Po drugie – w Lidze Mistrzów właśnie awansował z Realem do finału tych najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych na świecie. To właśnie jego trafienie z rzutu karnego w dogrywce rewanżowego meczu na Santiago Bernabeu zapewniło „Królewskim” występ w decydującej grze, zaplanowanej na 28 maja na Stade de France w Saint-Denis. Benzema – po dość „niemrawej strzelecko” jesieni w fazie grupowej LM, wiosną w rywalizacji pucharowej imponuje skutecznością. Spektakularne były jego hat-tricki w spotkaniach z Paris St. Germain w 1/8 finału oraz z Chelsea w ćwierćfinale. W sumie zgromadził już w tej edycji Champions League 15 trafień i zapewnił sobie tytuł najlepszego strzelca sezonu 2021/22 w LM. Robert Lewandowski zdobył dwie bramki mniej i tego osiągnięcia już nie poprawi: Bayern niespodziewanie odpadł w ćwierćfinale, w rywalizacji z Villareal.
Real Madryt w finale Ligi Mistrzów! Niesamowity comeback i karny w dogrywce!
W czerwcu europejskie reprezentacje przystąpią do kolejnej edycji Ligi Narodów. Również i te rozgrywki będą polem „zaocznej” rywalizacji wyśmienitych napastników o głosy ekspertów w „Złotej Piłce”. Klaus Fischer, legendarny niemiecki napastnik, któremu Robert Lewandowski odebrał drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów najlepszych strzelców Bundesligi, w rozmowie z „Super Expressem” komplementował Polaka, odwołując się do jego umiejętności i cech charakteru. - To typ snajpera, który jest w stanie strzelić gola nawet wtedy, gdy... właściwie nie ma sytuacji bramkowej. Może dlatego, że rolę środkowego napastnika i strzelanie goli trzeba po prostu kochać. I Robert to kocha! - mówił nam. - Nawet snajper tej klasy potrzebuje w zespole kolegów, którzy go obsłużą dobrym podaniem. „Lewy” ma ich w Bayernie. Natomiast – moim zdaniem – brakuje mu ich w reprezentacji Polski. „Jedna jaskółka wiosny nie czyni”; sam Lewandowski nie wystarczy, by Polacy mogli w Katarze powtórzyć sukces z mundialu w Hiszpanii, gdzie zagrali w półfinale – zaznaczał Fischer, który w MŚ w 1982 wywalczył z reprezentacją RFN tytuł wicemistrza świata. I podkreślał, że Francuz w polowaniu na reprezentacyjne bramki ma nad Polakiem przewagę. - Ma w kadrze dużą liczbę partnerów, którzy potrafią dograć mu piłkę, stworzyć doskonałą okazję bramkową – oceniał bardzo konkretnie.
Czy więc „Lewy” po raz kolejny znajdzie pogromcę w rywalizacji o głosy ekspertów „France Football”, bo zabraknie mu sukcesu z biało-czerwonymi? Ogromne znaczenie dla losów Polaka w owym plebiscycie może mieć też zakończenie jego „transferowej” sagi. Wciąż ważą się losy przedłużenia przez niego umowy z Bayernem bądź odejścia do innego klubu.
Robert Lewandowski w FC Barcelona? Kupił już piękną posiadłość. Wszystko gotowe